Pięciu szalikowców podejrzanych jest o napaść na policjantów z użyciem niebezpiecznego narzędzia, dwóch o czynny opór wobec funkcjonariuszy, jeden o zniszczenie radiowozu. Czynna napaść to w tym przypadku obrzucenie funkcjonariuszy płonącymi racami.
Sąd odmówił aresztowania zatrzymanych. Wobec pięciu zastosował dozór policyjny - będą teraz dwa razy w tygodniu meldować się na komisariacie. Pozostali trzej będą odpowiadać z wolnej stopy.
>>>Rekordowa liczba zatrzymanych. Aż 427 chuliganów w aresztach
Prokuratura nie rozumie łagodności sądu i juz zapowiada, że zaskarży tę decyzję. Śledczy zapoznają się właśnie z sądowym uzasadnieniem.
Policja twierdzi natomiast, że nic nadzwyczajnego się nie stało. "Areszt jest tylko jednym ze środków zapobiegawczych, najważniejsze będzie to, jaki zapadnie wyrok sądowy" - powiedział RMF FM rzecznik prasowy stołecznej policji Marcin Szyndler.