Mourinho ostatnio zamówił zestaw do odbioru kanałów telewizyjnych do swojego domu w Como u jednego z włoskich dostawców. Sama instalacja talerza i dwóch dekoderów przebiegła bez problemu, ale dobry nastrój trenera zakłócił pierwszy rachunek. Przeczytał on w nim, że musi zapłacić ponad 18 tysięcy euro.

Reklama

Okazało się, że nieporozumienie wynikało z błędnego przeliczenia franków szwajcarskich na euro. Mourinho miał wpłacić "zaledwie" 6400 euro, ale nawet taka kwota nie zadowoliła byłego szkoleniowca Chelsea. Zażądał on zniżki za kłopoty związane z instalacją i otrzymał 700 euro rabatu - ostatecznie zapłacił niecałe 5700 euro.