"Rzeczywiście mamy taki plan wyjścia z tego kryzysu, ale ujawnimy go dopiero jutro, żeby go nie spalić. Dopiero jak będziemy przekonani, że może zostać wprowadzony w życie, wtedy się tym pochwalimy" - mówił wczoraj tajemniczo członek zarządu i rzecznik prasowy PZPN Zbigniew Koźmiński. "Jutro o 12 upływa termin ultimatum. Mamy zegarki i doskonale wiemy, że czasu jest coraz mniej" - dodaje.

Reklama

DZIENNIKOWI udało się jednak dotrzeć do tajnego planu działaczy PZPN. Dzisiaj rano członkowie zarządu zaproponują ministrowi sportu Mirosławowi Drzewieckiemu kompromisowe wyjście z tej trudnej sytuacji. Plan jest mniej więcej taki – minister wraz z działaczami PZPN złożą wspólny wniosek do Trybunału Arbitrażowego o zmianę kuratora Roberta Zawłockiego na kogoś innego. Trybunał nie będzie miał innego wyjścia niż rozpatrzyć taką prośbę pozytywnie. W ten sposób działacze pozbędą się z PZPN człowieka, którego serdecznie nie znoszą i nie wyobrażają sobie jakiejkolwiek możliwości współpracy. W zamian za to działacze piłkarskiej centrali mają się przyznać, że w PZPN rzeczywiście mamy do czynienia z uchybieniami prawnymi i osoba kuratora jest tam potrzebna.

Co to tak naprawdę oznacza? W ten sposób oddalona zostałaby groźba sankcji ze strony FIFA, bo sytuacja w Polsce zaczęłaby przypominać model włoski. Na Półwyspie Apenińskim dwa lata temu do związku też został wprowadzony kurator, ale na wniosek władz sportowych, dlatego FIFA ani UEFA nie zgłaszały żadnych zastrzeżeń.

Gdyby został zaakceptowany plan przygotowany przez PZPN, pod wnioskiem o wprowadzenie kuratora byłyby podpisane także władze związku, co oznaczałoby, że FIFA nie miałaby innego wyjścia, jak cofnąć swoje ultimatum dotyczące odwołania meczów naszej reprezentacji z Czechami i Słowacją.

Działacze PZPN mają nadzieję, że takie rozwiązanie przypadnie do gustu także polskiemu rządowi, bo minister sportu mógłby ogłosić sukces, że udało się doprowadzić do wycofania ultimatum ze strony FIFA bez konieczności wycofywania z PZPN kuratora. "Mogę powiedzieć tylko, że mecze z Czechami i Słowacją na pewno się odbędą" - powiedział prezes PZPN Michał Listkiewicz.

Obecny zarząd też zyskałby w takiej sytuacji, bo ciągle mieliby nadzieję na to, że wybory nowych władz odbędą się zgodnie z planem 30 października i uda się przeforsować w nich ludzi ze starego układu - Grzegorza Latę i Zdzisława Kręcinę.

Teraz pytanie tylko, czy rzeczywiście strona rządowa będzie skłonna zgodzić się na propozycje PZPN. Oznaczałoby to bowiem poświęcenie osoby Zawłockiego, który jest zwolennikiem bezkompromisowego rozprawienia się z PZPN. Nawet za cenę wykluczenia naszej reprezentacji z eliminacji mistrzostw świata. Jeśli takie „porozumienie” miałoby wejść w życie, działacze PZPN są skłonni załatwić w FIFA przedłużenie terminu ultimatum, tak żeby Trybunał Arbitrażowy miał trochę czasu, żeby rozpatrzyć wniosek o zmianę osoby kuratora.