Troicka-Sosińska straciła stanowisko rzeczniczki, ale zachowała posadę sekretarza Trybunału i pozostaje jednym z 24 arbitrów - poinformowała opiekująca się Trybunałem ze strony PKOl Katarzyna Grabska.

Decyzję o odwołaniu Troickiej-Sosińskiej z funkcji rzecznika podjął prezes Zygfryd Siwik. Według niego, sędziowie mieli prawo powołać Roberta Zawłockiego na stanowisko kuratora PZPN.

Reklama

Siwik, poinformował, że na aktualnej liście, z której mogą być wybrani kuratorzy figuruje dziewięć, a nie pięć osób i jedną z nich był Zawłocki.

Zdementował tym samym niedzielną informację podaną przez sekretarza Trybunału Romanę Troicką-Sosińską, że arbitrzy orzekający w sprawie PZPN nie mieli prawa powołać Zawłockiego na kuratora, gdyż jego nazwisko nie znajdowało się na liście potencjalnych kuratorów.

>>>Głowa kuratora uratuje reprezentację Polski

"Na pewno będę rozmawiać z prezesem trybunału, a także przewodniczącym składu, który powołał pana Zawłockiego i który, zgodnie z regulaminem, musi również szefować trójce ewentualnie go odwołującej. Zasugeruję im zwołanie posiedzenia, ale nie mam pewności, czy tak się stanie" - opowiadała w "Sportowej Niedzieli" TVP Troicka-Sosińska.

>>>Zegar tyka. W południe FIFA zawiesi Polskę

Troicka-Sosińska zarzekała się, że jej działania nie są inspirowane przez działaczy PZPN. "Chodzi o moje sumienie, a nie PZPN. Nigdy nie byłam ulubienicą związku" - podkreślała.

Tymczasem TVN24 informuje, że Troicka-Sosińska została dziś rano odwołana z funkcji rzeczniczki Trybunału Arbitrażowego.









Reklama