Władze francuskie zrezygnowały z obowiązku kwarantanny po powrocie zagranicznych piłkarzy do klubów tamtejszej pierwszej i drugiej ligi.
Ministerstwo Sportu potwierdza, że piłkarze międzynarodowi powracający z oficjalnych zawodów poza UE wraz ze swoją drużyną narodową, czy to francuską, czy zagraniczną, są zwolnieni z siedmiodniowego okresu oczekiwania, o ile przestrzegają ścisłego protokołu sanitarno-medycznego (...) - poinformował resort.
Dzięki temu będą mogli trenować i grać bez stosowania siedmiodniowego opóźnienia - dodano.
Kilka dni wcześniej liga francuska ogłosiła, że kluby dwóch najwyższych klas rozgrywkowych w tym kraju nie będą zwalniać piłkarzy na marcowe mecze międzynarodowe, które odbędą się poza Unią Europejską.
Po złagodzeniu przez FIFA piłkarskich przepisów kluby mają bowiem możliwość "odrzucić" powołanie do reprezentacji dla zawodnika, jeżeli istnieje ryzyko kwarantanny po jego powrocie.
Jest oficjalne pozwolenie
W przypadku reprezentacji Polski była obawa, że 31 marca w meczu z Anglią zabraknie Milika z Olympique Marsylia. Jak jednak powiedział w sobotę menedżer reprezentacji i rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski, wpłynęło już oficjalne pozwolenie z francuskiej federacji, która z kolei otrzymała od swojego rządu zgodę w tej sprawie.
Wiadomo również, że z Anglią będą mogli zagrać piłkarze występujący w niemieckiej ekstraklasie - Robert Lewandowski i Krzysztof Piątek.
Biało-czerwoni rozpoczną eliminacje w czwartek od meczu z Węgrami w Budapeszcie, w debiucie Paulo Sousy na stanowisku selekcjonera. Trzy dni później podejmą w Warszawie Andorę, a 31 marca zagrają w Londynie z Anglią.