>>>Mają haka na Bońka

Kandydat na prezesa PZPN powinien mieć coś do powiedzenia w sprawie korupcji. Ot, powinien chociażby zdecydowanie ją potępić. "Mamy problemy z korupcją od dawna i wszyscy o tym wiedzą. Komentowanie czyjegoś zatrzymania jest bez sensu. Obojętnie, czy chodzi o Janusza, czy o kogoś innego" - odpowiada jednak wymijająco Boniek i odsyła do... innych kandydatów na prezesa.

Reklama

"Proszę zadzwonić do Laty, Kręciny i Jagodzińskiego. Jeśli zostanę prezesem, to wprowadzę takie mechanizmy, żebyśmy w przyszłości nie mieli korupcji w piłce. A my cały czas zajmujemy się przeszłością. Oczywiście trzeba to wszystko rozliczyć. Jeśli ktokolwiek maczał w korupcji palce, trzeba go od polskiej piłki odsunąć raz na zawsze. Nie ma dla takich ludzi miejsca. Ale trzeba mieć też pomysł, co zrobić, by przypadków kupowania meczów nie było w przyszłości. A do tego potrzebny jest nowy, dobry zarząd" - uważa były piłkarz reprezentacji Polski.

Czy zatrzymanie Wójcika i sprawa Zdzisława Kręciny ma związek z zaplanowanymi na 30 października wyborami? "Nie wiem i nie chcę wiedzieć. Proszę mnie z tym w ogóle nie wiązać" - odpowiada Boniek na łamach "Gazety Wyborczej".

Jak widać, kandydat na prezesa nic nie wie i nic nie powie...