Zauważa się, że Szwajcaria, którą Italia pewnie pokonała latem w mistrzostwach Europy, po wygranej z Bułgarią 4:0 zapewniła sobie awans, a przyszłość Włochów stoi zaś wciąż pod znakiem zapytania.

Reklama

"La Gazzetta dello Sport" nie ma litości dla włoskich piłkarzy. Nie błysnęli i prawie w ogóle nie byli niebezpieczni. Nie ma czego świętować. Droga do Kataru jest ciężka - oceniła największa włoska gazeta sportowa i dodała, że pozostał jeszcze egzamin poprawkowy.

Szwajcaria zrobiła to, czego wszyscy się spodziewali, a mecz z Bułgarią był dla niej spacerkiem. Włoska drużyna zrobiła zaś wszystko dokładnie na odwrót niż od mistrzów Europy należało w uzasadniony sposób oczekiwać; to kompromitacja - podkreślono w relacji z Belfastu.

A mogło być jeszcze gorzej, bo "Azzurri" byli nie do poznania. Grali miękko, bez energii, odwrotnie niż latem, gdy wywoływali zachwyt - podsumował dziennik i dodał, że irlandzki bramkarz Bailey Peacock-Farrell nie musiał się zbytnio wysilać.

Reklama

Media zauważają, że problemy ze strzelaniem goli nabrały w reprezentacji gigantycznych rozmiarów.

Nie byliśmy w stanie trafić do bramki nawet mając na boisku pięciu napastników - zaznaczył jeden z komentatorów i dodał: W tej chwili reprezentacja, która latem sprawiła, że bawiliśmy się i cieszyliśmy, już nie istnieje.

"Drużyna znowu jest w panice"

Dziennik "Corriere dello Sport" także pisze o wielkim rozczarowaniu i braku jasności umysłu, co w rezultacie doprowadziło do tego, że "główna brama wjazdowa do Kataru została zamknięta".

To był mecz, w którym nie można było się pomylić, a trzeba było błyskotliwie wygrać i przede wszystkim oddalić koszmar baraży, a on się właśnie ziścił - zwrócono uwagę w gazecie

Reklama

Włoska reprezentacja całkiem się pogubiła - ubolewa agencja prasowa Ansa. Jak zauważono, doszło do tego cztery lata po katastrofie, jaką był brak awansu na poprzedni mundial.

Drużyna jest znowu w panice - dodała Ansa, według której grę Italii charakteryzowała blokada, powolność, a potem frustracja i desperacja.

W głowach nowy koszmar - baraże - spuentowała agencja.

Najpierw mistrzostwo, potem upadek

Według "Corriere della Sera", irlandzki mur wytrzymał bez większego wysiłku. Włosi, którzy zaledwie cztery miesiące temu wygrali mistrzostwa Europy i awansowali o 17 miejsc w rankingu FIFA, a w ciągu trzech ostatnich lat przegrali tylko jeden mecz na 41, ale zdani są teraz na "ruletkę baraży".

Jak napisała gazeta, nikt w lipcu - z pucharem w rękach i przyszłością, która wydawała się świetlana - nie mógł sobie wyobrazić takiego gorzkiego epilogu.

Również "La Repubblica" pastwi się nad reprezentacją stwierdzając: W lipcu mistrzostwo Europy, jesienią marny upadek.

Jak dodaje, drużyna wydawała się "listkiem na wietrze" na stadionie Windsor Park, tym samym, na którymi Włosi stracili szansę awansu do mundialu 1958 roku.