Trudno być zadowolonym po porażce. Znaliśmy klasę Belgów. Wiedzieliśmy, że będzie sporo momentów, w których będziemy cierpieć, biegać za piłką - przyznał Glik przed kamerami TVP Sport.

Doświadczony obrońca rozegrał we wtorkowy wieczór 96. mecz w reprezentacji. Tym razem miał obok siebie debiutanta Mateusza Wieteskę oraz grającego po raz drugi w kadrze narodowej Jakuba Kiwiora.

Starałem się robić wszystko, żeby młodzi piłkarze, wchodzący do naszej reprezentacji, czuli się w niej jak najlepiej. Aby mieli jak najmniej stresu. Myślę, że dobrze wkomponowali się w zespół - pochwalił Glik młodszych kolegów.

Reklama

Nie udało się zrewanżować za klęskę w Brukseli

Przy okazji żałował, że nie udało się zrewanżować Belgom za niedawną porażkę 1:6 w Brukseli. Jak przyznał, w Warszawie można było pokusić się o remis.

Tamten mecz był specyficzny, straciliśmy trzy bramki w ostatnich dziesięciu minutach, kiedy byliśmy już rozbici i odkryci. Tym razem byliśmy bardziej zdyscyplinowani. Belgowie stworzyli mniej sytuacji niż w Brukseli. My swoje mieliśmy - dwie bardzo dobre w pierwszej połowie, a w drugiej części kolejne dwie-trzy. Myślę, że mogliśmy powalczyć o remis, zabrakło nam szczęścia. Trzeba jednak pamiętać, że graliśmy przeciwko jednej z najlepszych drużyn w Europie - dodał.

Biało-czerwoni po czterech kolejkach w grupie 4 dywizji A mają cztery punkty i zajmują trzecie miejsce w tabeli.