Piłkarze Chelsea niezbyt miło zaczęli niedzielny dzień. Zostali ewakuowani z hotelu, bo włączył się alarm przeciwpożarowy. Okazało się, że wszystko przez... Maradonę.

Jeden ze strażaków poinformował, że alarm włączył się przez cygaro, które zapalił Diego, przebywając na 14. piętrze hotelu.

Reklama