"Piłkarze zagrali na miarę aktualnych możliwości. Na pewno sam klimat i atmosfera meczów oraz boisko nie sprzyjały dobremu widowisku. Do Polski przywieźli remis i myślę, że jest to dobry wynik, chociaż sam poziom gry w obu spotkaniach był bardzo słaby" - skomentował Engel.

Reklama

>>>Polska grała z Irakiem na pastwisku

Jak podkreślił bardzo ważne było, że "trener Leo Beenhakker dał zagrać wszystkim zawodnikom, których miał na zgrupowaniu".

Dyrektor sportowy PZPN jest przekonany o tym, że zgrupowanie w RPA było niezbędne. "Wyjazd do RPA był bardzo potrzebny. Przede wszystkim dlatego, by zobaczyć co to jest za kraj. Jaki tam panuje w tym okresie klimat, jakie będą tam warunki i jak kadra musi się przygotowywać do przyszłorocznego mundialu, by właściwie się na nim zaprezentować" - powiedział.

Reklama

>>>"Widziałem śmierć w oczach Beenhakkera"

"Drugą zupełnie inną kwestią jest podejście niektórych zawodników do meczów z RPA i Irakiem. Tutaj jednak rozpoczyna się praca dla selekcjonera, który sam, po tym co się stało w Afryce, musi wyciągnąć pewne wnioski. To od jego oceny zależy, czy wszyscy wykorzystali swoje szanse, czy nie" - dodał Engel.

>>>Beenhakkerowi już dziękujemy

Piłkarska reprezentacja Polski spędziła w RPA dziesięć dni. W tym okresie rozegrała dwa mecze towarzyskie - z RPA (0:1) i Irakiem (1:1).