Kiedy Beenhakker odjechał bez słowa, reprezentanci byli w szoku. "Byliśmy mocno zdezorientowani, bo myśleliśmy, że jak zawsze pożegna się z drużyną" - mówi anonimowo jeden z nich.
Z Beenhakkerem, na prośbę piłkarzy szybko skontaktowała się Marta Alf, jednak Beenhakker oświadczył, że nie ma zamiaru wracać.
Widać chciał pokazać kadrowiczom, że zgrupowanie w RPA uważa za wybitnie nieudane.
Beznadziejna postawa reprezentantów Polski podczas zgrupowania w RPA rozsierdziła Leo Beenhakkera nie na żarty! Selekcjoner naszej kadry porzucił piłkarzy na lotnisku w Amsterdamie. Po cichu wziął paszport, bagaż, i tyle go widziano. "A przecież podanie ręki każdemu z nas nic by go nie kosztowało" - żalą się zawodnicy.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama