Kiedy Beenhakker odjechał bez słowa, reprezentanci byli w szoku. "Byliśmy mocno zdezorientowani, bo myśleliśmy, że jak zawsze pożegna się z drużyną" - mówi anonimowo jeden z nich.

Z Beenhakkerem, na prośbę piłkarzy szybko skontaktowała się Marta Alf, jednak Beenhakker oświadczył, że nie ma zamiaru wracać.

Widać chciał pokazać kadrowiczom, że zgrupowanie w RPA uważa za wybitnie nieudane.



Reklama