Mecz Australii z Francją miał dramatyczny przebieg. Po 90 minutach i dogrywce było 0:0. Zarządzono zatem rzuty karne, w których lepiej wypadły Australijki. W ich zespole doskonale spisywała się bramkarka Mackenzie Arnold, który obroniła trzy uderzenia rywalek. Sama też nie ustrzegła się błędu, nie wykorzystała karnego.
Decydującą o awansie do półfinału bramkę strzeliła Cortnee Vine. Posłała piłkę obok bramkarki Solene Durand w prawy dolny róg siatki, Francuzka była bez szans.
Francja, która chciała awansować do półfinału po raz drugi po 2011 roku, miała w tym spotkaniu znaczną przewagę w pierwszej połowie i dogrywce, ale kilku dogodnych okazji strzeleckich nie wykorzystała.
W drugim sobotnim spotkaniu Anglia wygrała 2:1 (1:1) z Kolumbią. Druga połowa spotkania została przedłużona przez sędziego o 8 minut.
Australia zmierzy się teraz z Anglią w środę w Sydney o miejsce w finale. Dzień wcześniej w pierwszym półfinale Hiszpania zagra w Auckland ze Szwecją.