"Mamy dyrektora reprezentacji, który jest za to odpowiedzialny i nic nie robi, a teraz wyrzuca śmieci na zewnątrz" - kręcił głową Majewski.
Czy nowy selekcjoner nie boi się, że jego piłkarze będą pili na potęgę? "Nie będę strażnikiem. Nie będę chodził za zawodnikami, bo nie jestem w stanie ich upilnować. Jedno piwo, kieliszek wina to coś normalnego" - wzrusza ramionami Majewski.
Stefan Majewski jest zniesmaczony słowami byłego menedżera polskiej kadry Jana De Zeeuwa. Holender ujawnił, że piłkarze reprezentacji Polski pili i imprezowali podczas zgrupowań. "Ja bym zapytał De Zeeuwa: jak pan mógł do tego dopuścić?" - powiedział Majewski w programie "Cafe Futbol".
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama