Bramki: 0:1 Paweł Brożek (4), 1:1 Kamil Grosicki (5), Tomasz Frankowski (43-karny)
Żółte kartki: Jagiellonia - Jarosław Lato, Wisła - Cleber, Patryk Małecki, Andraz Kirm. Czerwona kartka: Wisła - Mariusz Pawełek (74 - za faul)
Sędzia: Robert Małek (Zabrze). Widzów 6000
Jagiellonia Białystok: Grzegorz Sandomierski - Tadas Kijanskas, Andrius Skerla, Thiago Cionek, Alexis Norambuena - Tomasz Kupisz (57. Mladen Kascelan), Hermes, Rafał Grzyb, Jarosław Lato - Kamil Grosicki (84. Ndabenkulu Ncube), Tomasz Frankowski (69. Marcin Burkhardt).
Wisła Kraków: Mariusz Pawełek - Erik Cikos, Cleber, Gordan Bunoza, Dragan Paljić - Rafał Boguski (55. Patryk Małecki), Cezary Wilk (66. Andraz Kirm), Radosław Sobolewski, Andr,s Lorenzo Ríos (76. Filip Kurto) - Maciej Żurawski, Paweł Brożek.
Zaczęła Wisła. W czwartej minucie po szybkiej wymianie piłek przed polem karnym gospodarzy, do dośrodkowania Riosa w polu karnym wyskoczył Paweł Brożek i bez trudu strzałem głową pokonał Grzegorza Sandomierskiego. Jagiellonia odpowiedziała niemal od razu. W piątej minucie piłkę z lewej strony dośrodkował Jarosław Lato, a Kamil Grosicki powtórzył wyczyn Brożka.
To zapowiadało kolejne emocje. Najpierw Wisła miała przewagę w środku pola, ale klarownych sytuacji nie stwarzała. Z minuty na minutę to Jagiellonia zaczęła mieć przewagę. W 30. min świetnym rajdem popisał się Grosicki, jednak jego dośrodkowanie wybił Erik Cikos. Cztery minuty później Mariusz Pawełek źle wypiąstkował kolejne dośrodkowanie, ale naprawił swój błąd broniąc dobry strzał Grosickiego.
Tuż przed przerwą piłka została przejęta w środku pola i zagrana przez Hermesa do wychodzącego na pozycję Tomasza Frankowskiego. Wślizgiem próbował zatrzymać go Cleber, ale sprokurował rzut karny. Żółta kartka dla Clebera, "profesorski" strzał "podcinką" Frankowskiego i szał radości na trybunach.
Druga połowa nie zaczęła się od ataków Wisły. To Jagiellonia była częściej przy piłce. W 56. min minimalnie niecelnie uderzył z dystansu Lato. W 60. min samolubnie zachował się Grosicki, który uderzał z boku pola karnego i został zablokowany, gdy nie obstawiony na piłkę czekał Rafał Grzyb, od którego cała akcja się zaczęła.
W 70. min powinien być remis, ale sytuację sam na sam z Patrykiem Małeckim wygrał Sandomierski, świetnie broniąc nogami jego strzał. Za to cztery minuty później Wisła grała już w dziesiątkę. Grosicki wyszedł sam na sam z Mariuszem Pawełkiem, przerzucił nad nim piłkę jeszcze przed polem karnym, ale został brutalnie sfaulowany. Z rzutu wolnego uderzył Marcin Burkhardt, jednak zastępujący Pawełka młody Filip Kurto spisał się bez zarzutu.
Kilka minut przed końcem Wisła jeszcze zerwała się do gry, momentami zamykając Jagiellonię na jej połowie. W 88. min tuż przed polem karnym gospodarzy sfaulowany został Dragan Paljić, ale Małecki minimalnie przestrzelił z rzutu wolnego. Tuż przed końcem gry znowu przed szansą był Małecki, jednak trafił w słupek; chwilę potem uderzył obok bramki. Szczęśliwie w końcówce, ale zasłużenie Jagiellonia wygrała i przynajmniej do niedzieli będzie liderem.