Bramki: 1:0 Szymon Sawala (52-głową), 2:0 Mariusz Ujek (69-głową).
Sędzia: Michał Mularczyk (Skierniewice). Widzów 2 500.
Polonia Bytom: Szymon Gąsiński - Peter Hricko, Michal Hanek, Mateusz Żytko, Arkadiusz Mysona - Miroslav Barcik, Szymon Sawala, David Kobylik, Marcin Radzewicz (46. Dariusz Jarecki) - Clemence Matawu (60. Robert Wojsyk), Mariusz Ujek (72. Maciej Bykowski).
KGHM Zagłębie Lubin: Bojan Isailović - Grzegorz Bartczak, Csaba Horvath, Sergio Mauricio Reina Piedrahita, Costa Nhamoinesu - Łukasz Hanzel, Mateusz Bartczak, Dawid Plizga (68. Amer Osmanagić), Przemysław Kocot (82. Martins Ekwueme) - Arkadiusz Woźniak, Mouhamadou Traore (78. Wojciech Kędziora).
Po 45 minutach gry na trybunach rozległy się gwizdy. Były o tyle uzasadnione, że poza "stuprocentową" sytuacją zmarnowaną przez Mouhamadou Traore pod bramką Polonii najciekawszym wydarzeniem był przelot motolotniarza nad stadionem. Nawet on jednak szybko zniknął. Gospodarze nie mogli marzyć o wygranej, bowiem nie oddali w pierwszej połowie celnego strzału.
Drugą połowę też lepiej zaczęli lubinianie. Mogli prowadzić już po dwóch minutach, gdyby celniej strzelił zupełnie niepilnowany w polu karnym Mateusz Bartczak. Przewaga Zagłębia rosła, tymczasem w 52. minucie było 1:0. Po dośrodkowaniu Davida Kobylika z rzutu wolnego bramkarza gości pokonał głową Szymon Sawala.
Po stracie gola zespół trenera Marka Bajora próbował założyć hokejowy "zamek", spychając rywali pod ich bramkę. Nie przyniosło to efektów, a gospodarze po rzucie rożnym Kobylika i "główce" Mariusza Ujka prowadzili 2:0. Chociaż do końca spotkania wykorzystywana przez piłkarzy była praktycznie tylko jedna połowa boiska, ta z bramką bytomian - to wynik się nie zmienił. Polonia oddała w meczu dwa celne strzały i odniosła pierwsze w sezonie zwycięstwo.