Widzew i Polonia przed sezonem nie były wymieniane w gronie zespołów, które mogą nadawać ton rozgrywkom. Z obu odeszło wielu podstawowych piłkarzy, oba nie należą też, delikatnie mówiąc, do finansowych krezusów.

Jednak łodzianie dopiero w 4. kolejce stracili pierwsze punkty i z dorobkiem 13 pkt prowadzą w tabeli. Są jedną z czterech ekip, które jeszcze nie zaznały goryczy porażki.

Reklama

Polonia z kolei jest chwalona za ofensywny styl gry, a w meczach z jej udziałem padają do tej pory średnio po trzy bramki. Jednak na własnym stadionie drużyna trenera Piotra Stokowca, który po odbyciu kary nałożonej przez PZPN wróci w piątek na ławkę rezerwowych, jeszcze nie wygrała.

Ostatni raz Czarne Koszule pokonały Widzew w marcu 2003 roku. Z następnych sześciu spotkań cztery wygrali łodzianie, w tym dwa ostatnie w stolicy, a dwukrotnie padł remis.

Widzewiacy o dwa punkty wyprzedzają w tabeli Legię Warszawa i Lecha Poznań. Obie te drużyny także jeszcze nie przegrały w tym sezonie i gdyby ich status zmienił się w najbliższej kolejce, można by mówić o niespodziance.

Reklama

Legię czeka wyjazd do Lubina na pojedynek z KGHM Zagłębiem, które choć na boisku wywalczyło cztery punkty, to w tabeli ma jeden (efekt kary za korupcję) i wyprzedza tylko PGE GKS Bełchatów. "Miedziowych", którzy w niczym nie przypominają najlepszej drużyny wiosny, dobrze zna trener wicelidera Jan Urban, gdyż jeszcze w zeszłym roku pracował w tym klubie.

Lech nie rozpieszcza kibiców stylem, ale skrzętnie gromadzi punkty. Pod wodzą trenera Mariusza Rumaka jest najefektywniej grającą drużyną w tym roku kalendarzowym. Na zwycięstwo w Gdańsku czeka jednak cztery lata, a w trzech ostatnich występach nie zdobył nawet gola.

Reklama

Tym razem jego kibice i piłkarze optymizm mogą opierać na postawie Lechii w spotkaniach przed własną publicznością. Nowoczesny obiekt, powstały na Euro 2012, już w poprzednim nie był atutem biało-zielonych, ale w tym jest jeszcze gorzej - dwa mecze i dwie porażki.

Ciekawego widowiska mogą się spodziewać kibice w Zabrzu, gdzie niepokonany wciąż w tym sezonie Górnik podejmie Śląsk Wrocław. Gospodarze zremisowali dotąd aż cztery razy i w tabeli zajmują ósmą lokatę, a mistrz kraju zapomniał już o nieudanym występie w europejskich pucharach i prezentuje się coraz lepiej. W ekstraklasie ustępuje tylko trzem drużynom, w Pucharze Polski osiągnął już ćwierćfinał. Do tego czołowym piłkarzom skończyły się już kary za obraźliwe zachowanie wobec Legii Warszawa i prowadzący od kilku tygodni zespół Czech Stanislav Levy ma pełną swobodę przy ustalaniu składu.

Ważny mecz odbędzie się w Bełchatowie. Zamykający tabelę PGE GKS zmierzy się z Koroną, która dopiero przed tygodniem zdobyła pierwsze punkty. Szósta porażka gospodarzy, których po odejściu trenera Kamila Kieresia tymczasowo prowadzi Jan Złomańczuk, oznaczać będzie, że na dłużej zadomowią się na ligowym dnie.

Na zakończenie kolejki opromieniony trzema zwycięstwami z rzędu Piast Gliwice podejmie Wisłę Kraków. Ostatnia wygrana z Lechią (1:0) nieco uspokoiła sytuację pod Wawelem, ale kolejna słabszy występ mógłby ponownie zachwiać posadą trenera Michała Probierza.

Program 6. kolejki ekstraklasy:

28 września, piątek Podbeskidzie Bielsko-Biała - Ruch Chorzów (godz. 18.00) Polonia Warszawa - Widzew Łódź (20.45)

29 września, sobota PGE GKS Bełchatów - Korona Kielce (13.30) Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok (15.45) KGHM Zagłębie Lubin - Legia Warszawa (18.00)

30 września, niedziela Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław (14.30) Lechia Gdańsk - Lech Poznań (17.00)

1 października, poniedziałek Piast Gliwice - Wisła Kraków (18.30)