Leśnodorski od niedawna rządzi w Legii. Jednak efekty jego pracy są szybkie i bardzo widoczne. W przerwie zimowej sprowadził do klubu pięciu piłkarzy. Choć jak sam przyznaje w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" były plany, by na Łazienkowskiej pojawili się jeszcze inni gracze.
Myśleliśmy też o Arturze Borucu, ale zaczął bronić w Southampton. Artur to mega osobowość. Wierzę w znaczenie terminu "team spirit", a Artur to postać, już abstrahując od wartości marketingowej. Zresztą ten element też musimy poprawić - zaznaczył prezes Legii.