Konferencja prasowa przed spotkaniem "Kolejorza" z Koroną Kielce została zdominowana przez tematy związane z planowana rewolucją kadrową, która miałaby nastąpić po zakończeniu sezonu 2018/19. Według niektórych mediów, na liście zawodników, którym klub rzekomo ma podziękować, widnieje nawet kilkanaście nazwisk. Nawałka z dużym dystansem odniósł się do tych spekulacji.

Reklama

"Nie komentuję faktów medialnych, ale skoro padło pytanie, to odpowiadam. Codziennie rozmawiam z dyrektorem sportowym, jeśli chodzi o drużynę, czy o szkolenie. Analiza gry zawodników odbywa się na bieżąco, ale podsumowanie i wyciąganie ostatecznych wniosków nastąpi po zakończeniu pewnego etapu rozgrywek. Dotyczy to też decyzji personalnych" - mówił Nawałka.

Szkoleniowiec nie ukrywa, że cały klub i on osobiście jest mocno rozczarowany wynikami. W tym roku Lech wygrał tylko dwa spotkania i zanotował cztery porażki. Musi też zweryfikować najbliższe cele. Zamiast walki o europejskie puchary, poznaniaków czeka walka o utrzymanie się w grupie mistrzowskiej.

"Zdaję sobie sprawę, że jest to bardzo trudna sytuacja, także dla samych zawodników. Bardzo dużo informacji pojawia się ze znakiem zapytania. My natomiast skupiamy się na tym, co najważniejsze, czyli na treningu, odpoczynku i taktycznym przygotowaniu do najbliższego spotkania. Dokonaliśmy analizy ostatniego meczu (z Górnikiem Zabrze 0:3) i zamknęliśmy ten rozdział. Wyjechaliśmy na krótkie, ale bardzo intensywne i wartościowe zgrupowanie do Opalenicy" - tłumaczył opiekun poznańskiego zespołu.

Pomocnik Darko Jevtic to jeden z piłkarzy, który najdłużej jest w Lechu; trafił do niego latem 2014 roku i, jak przyznał, przeżył w tym klubie niemal wszystko - świętował mistrzostwo kraju i grał, gdy zespół zamykał ligową tabelę.

Reklama

"Nie było ze mną żadnych rozmów, co do mojej przyszłości. Mam ważny kontrakt do 2020 roku i na tym się skupiam. Dla mnie są to tylko spekulacje i nie myślę o tym, co będzie za kilka miesięcy. Wiem, że nie miałem takiego sezonu, jakie miałem wcześniej. W szatni staraliśmy się żartować z tych informacji, bo to było chyba najlepsze nastawienie, ale też każdemu zawsze coś chodzi po głowie. Tym bardziej, że pojawiło się na tej liście wielu piłkarzy bardzo mocno i długo związanych z drużyną, mających ważne kontrakty" - stwierdził Szwajcar mający serbskie korzenie.

Nawałka odniósł się też do swojej przyszłości w poznańskim klubie.

"Zawsze w życiu trenera tak jest, że nigdy nie rozpakowuje wszystkich walizek. Mój kontrakt jest ważny do 2021 roku, ale to obie strony muszą być zadowolone i chcieć tej współpracy. Podejmując pracę w Lechu wiedziałem, że czeka mnie trudne wyzwanie, gdyż przez kilka lat nie udało się tu odbudować drużyny. Ale nic nie zmieniam w swoim nastawieniu, jestem cały czas pełen zapału i energii, pracuję na pełnych obrotach" - zapewnił.

W sobotę lechici zmierzą się na wyjeździe z Koroną Kielce. Nawałka nie będzie mógł skorzystać ze wszystkich zawodników - do zdrowia wracają Tomasz Cywka, Juliusz Letniowski, a po ostatnim meczu ligowym Portugalczyk Joao Amaral doznał pęknięcia palca stopy i będzie musiał pauzować przez kilka tygodni. W środę w Poznaniu pojawili się kadrowicze - Robert Gumny, Kamil Jóźwiak oraz Christian Gytkjaer. Z kolei Tymoteusz Klupś i Filip Marchwiński dopiero w czwartek wrócili ze zgrupowania reprezentacji U-19.

"Mam nadzieję, że mecz w Kielcach będzie dobry w naszym wykonaniu. Natomiast jest to trudny teren, a Korona po ostatnim zwycięstwie jest na fali. My jedziemy jednak po trzy punkty. Czy jest to dla mnie mecz o życie? Powiem tak - każdy spotkanie tak traktuję, nieważne czy gramy z Koroną, czy na przykład z Legią" - podsumował były selekcjoner reprezentacji Polski.

Spotkanie Korony z Lechem rozegrane zostanie w sobotę o godz. 20.30. W pierwszej rundzie w Poznaniu Lech wygrał 2:1.