Mucha przy Łazienkowskiej pracował z bramkarzami, natomiast Bortnik zajmował się przygotowaniem fizycznym piłkarzy. Obaj wymienieni stracili pracę po decyzji Michniewicza. Oficjalny powód nie jest znany i klub jak na razie nie potwierdził tej informacji, ale według przecieków Mucha i Bortnik nieodpowiednio zachowywali się w hotelu przed wyjazdowym meczem z Zagłębiem Lubin.

Reklama