49-letni szkoleniowiec przejął Lechię 3 marca 2018 roku i był piątym, po Marku Papszunie z Rakowa Częstochowa, Michale Probierzu z Cracovii, Waldemarze Fornaliku z Piasta Gliwice i Koscie Runjaicu z Pogoni Szczecin, najdłużej pracującym w jednym klubie ekstraklasy trenerem.
W inauguracyjnym niepełnym sezonie Stokowiec uchronił gdański zespół przed degradacją, w kolejnym zajął trzecie, w 2020 roku czwarte, a w minionych rozgrywkach siódme miejsce. W tym okresie biało-zieloni dwa razy zameldowali się również w finale Pucharu Polski. 2 maja 2019 roku pokonali w Warszawie 1:0 Jagiellonię Białystok, a 24 lipca 2020 roku przegrali w Lublinie po dogrywce 2:3 z Cracovią.
W sumie prowadził drużynę przez 1274 dni w 139 oficjalnych meczach. Jego bilans to 66 zwycięstw, 33 remisy i 40 porażek.
Początek aktualnego sezonu był w wykonaniu Lechii dość obiecujący. W sześciu meczach zespół zanotował dwa zwycięstwa, trzy remisy oraz porażkę. Co prawda w sobotę gdańszczanie tylko zremisowali u siebie, po dwóch wcześniejszych zwycięstwach na własnym stadionie, 2:2 z Radomiakiem, ale nic nie zapowiadało, że ich trener może stracić pracę.
Nie spodziewał się odejścia
Zresztą na pomeczowej konferencji Stokowiec nie zająknął się na ten temat słowem.
Mieliśmy trzy czwarte meczu pod kontrolą i Radomiak za łatwo dochodził do sytuacji. Jestem rozczarowany wynikiem, bo w większości fragmentów prezentowaliśmy się dobrze. Szkoda w końcówce sytuacji Diabate, który był od włos od zdobycia bramki. Jestem zły, ale nie chcę specjalnie się użalać, bo celem Lechii jest gra w czubie tabeli i pomimo pewnej gorzkiej pigułki do przełknięcia dzisiaj, nadal w nim jesteśmy - stwierdził po spotkaniu.
Tymczasem jego ważny do 30 czerwca 2022 roku kontrakt został w sobotę wieczorem rozwiązany za porozumieniem stron. Tym samym Stokowiec jest pierwszym szkoleniowcem, który stracił pracę w tym sezonie ekstraklasy. Razem z nim odeszli członkowie sztabu - asystent Łukasz Smolarow, trener bramkarzy Jarosław Bako oraz trener przygotowania fizycznego Mariusz Szymkiewicz.
Nazwisko nowego trenera Lechii powinno być znane niebawem.