Jednak to "Kolejorz" cieszył się ze zwycięstwa 1:0. To pierwsza ligowa wygrana tego zespołu na stadionie Legii od blisko sześciu lat. A jej rozmiary mogły być większe, ale w doliczonym czasie drugiej połowy rzutu karnego nie wykorzystał zdobywca jedynej bramki Szwed Alexander Ishak. Jego strzał obronił bramkarz Kacper Tobiasz.
Pierwsze zagrożenie stworzyli jednak goście w szóstej minucie. Akcję wykończył technicznym strzałem Adriel Ba Loua, jednak piłka po uderzeniu zawodnika z Wybrzeża Kości Słoniowej otarła się o słupek bramki Legii.
Odpowiedź gospodarzy nadeszła kilkadziesiąt sekund później, kiedy po dośrodkowaniu Portugalczyka Josue i główce Mateusza Wieteski piłka przeleciała nad poprzeczką bramki "Kolejorza" strzeżonej przez Filipa Bednarka.
Najlepszą okazję przed przerwą Legia miała w 27. minucie, kiedy z rzutu wolnego bezpośrednio na bramkę uderzał Josue, jednak bramkarza Bednarka i całą drużynę z Poznania uratowała poprzeczka.
Później do głosu doszli goście, jednak byli nieskuteczni. W 35. minucie z bliska uderzał Ishak, ale trafił w boczną siatkę. Kilka chwil później refleksem musiał wykazać się Tobiasz, bo po dośrodkowaniu Portugalczyka Pedro Rebocho piłka prześlizgnęła się między wszystkimi zawodnikami obu zespołów w polu karnym i zmierzała przy słupku do siatki, ale bramkarz Legii w porę zareagował i wybił ją w bok.
Jeszcze przed przerwą Tobiasz musiał obronić strzał innego Portugalczyka Pedro Tiby, który jednak uderzył bardzo lekko, mimo że był w niezłej sytuacji kilkanaście metrów od bramki.
Początek drugiej części to z kolei szansa Legii, ale z niewielkiej odległości niecelnie główkował Azer Mahir Emreli.
Bramkowa akcja "Kolejorza" przyszła siedem minut później. Rebocho dośrodkował tym razem z lewej strony boiska, a w polu karnym całą linię obrony wyprzedził Ishak i mocnym strzałem z ostrego kąta pokonał Tobiasza.
Legia dążyła do odrobienia straty i przez długi czas utrzymywała się przy piłce na połowie Lecha, ale nie przynosiło to konkretnego zagrożenia. Wyjątkiem była indywidualna akcja Bartosza Slisza, który w 79. minucie przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów i strzelił sprzed pola karnego, ale niecelnie.
W światło bramki po kontrataku Lecha wcześniej nie wcelował także Ishak, który otrzymał prostopadłe podanie od Tiby po kilkudziesięciometrowym rajdzie prawym skrzydłem. Rezultat mógł podwyższyć jeszcze Jakub Kamiński, ale jego strzał z okolicy linii pola karnego również był niecelny.
To już szósta porażka Legii w tym sezonie ligowym, a dobra forma w europejskich pucharach to za mało, żeby uspokoić zdegustowanych kibiców. Po ostatnim gwizdku sędziego gospodarzy pożegnały okrzyki - pomijając przekleństwa - "Gdzie są wyniki?!" i "Legia, grać!".
Lech natomiast zakończył także tę kolejkę na pozycji lidera. Po 11 spotkaniach ma 24 punkty i wyprzedza o dwa drugą w tabeli Lechię Gdańsk.
Legia Warszawa - Lech Poznań 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Mikael Ishak (54)
Żółta kartka - Legia Warszawa: Mateusz Wieteska, Artur Jędrzejczyk, Bartosz Slisz, Rafael Lopes. Lech Poznań: Antonio Milic, Jesper Karlstroem
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)
Legia Warszawa: Kacper Tobiasz - Mattias Johansson, Artur Jędrzejczyk, Mateusz Wieteska, Yuri Ribeiro (72. Filip Mladenovic) - Lirim Kastrati, Bartosz Slisz (88. Ihor Charatin), Ernest Muci (72. Kacper Kostorz, 65. Rafael Lopes), Josue, Luquinhas - Mahir Emreli (65. Tomas Pekhart)
Lech Poznań: Filip Bednarek - Lubomir Satka, Bartosz Salamon, Antonio Milic, Pedro Rebocho (90+1. Barry Douglas) - Adriel Ba Loua (77. Dani Ramirez), Jesper Karlstroem (77. Nika Kwekweskiri), Joao Amaral (90+1. Joel Pereira), Pedro Tiba, Jakub Kamiński (72. Michał Skóraś) - Mikael Ishak
Wyniki meczów 11. kolejki i tabela ekstraklasy piłkarskiej: