Spotkanie od ataków rozpoczęła Wisła. Starania gospodarzy zostały nagrodzone w 4. min rzutem wolnym. Piłka lecąca w poprzek boiska trafiła do Damiana Rasaka, który się przyłożył i strzelił potężnie tuż pod poprzeczkę.

Reklama

Lechia rzuciła się do odrabiania strat, ale niewiele mogła zrobić z dobrze funkcjonującą obroną Wisły. Najgroźniejszy strzał oddał Flavio Paixao w 14. min, ale piłkę zablokował Mateusz Szwoch. W odpowiedzi, w 18. min, lewą stroną zainicjował akcję Piotr Tomasik, wrzucił wprost na głowę, stojącego na 6. metrze Łukasza Sekulskiego, który spudłował.

Mecz toczył się w szybkim tempie, akcje przenosiły się z jednej strony na drugą, ale strzałów na bramkę nie było zbyt wiele, w 31. min po rzucie z autu Lechii, akcję miał wykończyć Paixao, ale trafił w słupek. Kolejną groźną sytuację stworzył napastnik Lechii w 34. min. Tym razem strzał obronił Krzysztof Kamiński.

W 44. min Wisła przeprowadziła kontrę zakończoną niesamowitym strzałem Sekulskiego, który obronił Dusan Kuciak.

Po przerwie pierwszą groźną sytuację stworzyli gospodarze. W 50. min piłkę z głębi pola dostał Jorginho, ale w sytuacji sam na sam z Kuciakiem, zwycięsko wyszedł bramkarz Lechii. W 54. min świetnie wykonali rzut wolny goście, piłka wpadła do siatki, ale została zdobyta ze spalonego.

Z minuty na minutę mecz robił się coraz mniej ciekawy, zawodnicy się faulowali, a sędzia przerywał grę, także pokazywał kartki. Było coraz więcej niecelnych podań, brzydkich zagrań, nieczystej walki o piłkę.

W 80. min wyjątkowo nieprzyjemnym strzałem popisał się Joseph Ceesay, piłka poleciała do góry, a potem spadła za bramką. Kilka minut później po dograniu Rafała Pietrzaka, główką, również nad bramką strzelał Bassekou Diabate.

W 88. min piłkę rywalom zabrał Patryk Tuszyński, podał do wybiegającego Filipa Lesniaka, ale ten zmarnował dobrą sytuację. Minutę później, po rzucie rożnym zderzyli się w górze Damian Michalski z bramkarzem Kuciakiem. W 90. min przed jedną z ostatnich szans stanął Paixao, strzelił mocno, ale piłkę złapał Kamiński.

Reklama

Twierdza Płock nadal nie została zdobyta, Wisła zaliczyła dziesiąty mecz bez porażki na swoim stadionie i zakończyła rok ze zwycięstwem na koncie.

Wisła Płock - Lechia Gdańsk 1:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Damian Rasak (4)

Żółta kartka - Wisła Płock: Damian Michalski, Anton Krywociuk, Piotr Tomasik, Krzysztof Kamiński. Lechia Gdańsk: Łukasz Zwoliński, Bassekou Diabate, Mario Maloca

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)

Widzów: 3 000

Wisła Płock: Krzysztof Kamiński - Jakub Rzeźniczak (46. Anton Krywociuk), Damian Michalski, Piotr Tomasik, Kristian Vallo - Damian Rasak, Mateusz Szwoch, Rafał Wolski (77. Patryk Tuszyński), Fryderyk Gerbowski - Jorginho (84. Filip Lesniak), Łukasz Sekulski (77. Marko Kolar)

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Conrado (64. Rafał Pietrzak), Mario Maloca, Michał Nalepa, Bartosz Kopacz (46. Mateusz Żukowski) - Jarosław Kubicki, Maciej Gajos (76. Jakub Kałuziński), Kacper Sezonienko (46. Joseph Ceesay), Flavio Paixao, Ilkay Durmus - Łukasz Zwoliński (46. Bassekou Diabate)