Gospodarze bez żadnego respektu rozpoczęli mecz. Już w pierwszej akcji założyli wysoki pressing i wywalczyli rzut z autu. Po jego rozegraniu Błażej Klimek podał do Jakuba Bojasa, który precyzyjnym strzałem w krótki róg pokonał Mikołaja Biegańskiego.

Reklama

Ten "zimny prysznic" nie podziałał orzeźwiająco nad wiślaków, którzy grali wolno i schematycznie. Goście wprawdzie uzyskali optyczną przewagę, ale z ich ataków – poza kiepskimi dośrodkowaniami – nic nie wynikało.

Dopiero w 31. minucie, po rozegraniu rzutu wolnego, piłkę do bramki starał się skierować Nikola Kuveljic, lecz trafił w słupek. Pierwszą naprawdę dobrą okazję krakowianie wypracowali cztery minuty później. Dawid Szot podał w pole karne do Jana Klimenta. Czech znalazł się sam przed Adrianem Olszewskim, który jednak umiejętnie skrócił kąt i zablokował strzał Czecha.

Reklama

Druga połowa mogła się rozpocząć podobnie jak pierwsza. Olimpia wywalczyła rzut z autu, a po wrzuceniu piłki w pole karne strzał z kilku metrów oddał Krzysztof Wicki. Kopnął jednak zbyt lekko i Biegański nie dał się zaskoczyć. W 52. minucie niezły strzał z rzutu wolnego oddał Luis Fernandez, Olszewski popisał się jednak efektowną paradą i wybił piłkę na rzut rożny.

Pięć minut później wiślacy wreszcie przeprowadzili szybszą akcję. Dor Hugi podał do wprowadzonego po przerwie Momo Cisse, który strzałem w długi róg doprowadził do wyrównania.

W 71. minucie po strzale Hugiego piłka odbiła się od słupka. Potem gra się wyrównała, a obydwie drużyny miały problemy z wypracowaniem sobie okazji bramkowych.

Reklama

Również w dogrywce niewiele się działo, choć w 118. minucie Adrian Karankiewicz, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego posłał piłkę głową wprost w Biegańskiego, a przy dobitce nie trafił w bramkę.

O awansie zadecydowały się rzuty karne. Trzecioligowcy wykonywali je bezbłędnie. Biegańskiego pokonali kolejno: Marcin Warcholak, Michał Cywiński, Wicki, Jose Cabrera i Marko Zawada. Dla Wisły "jedenastki" wykorzystali: Maciej Sadlok, Marko Poletanovic i Enis Fazlagic, natomiast strzał Michala Skvarki w drugiej serii obronił Olszewski.

W drugim wtorkowym meczu Arka Gdynia zagra z Rakowem Częstochowa, w środę Górnik Zabrze zmierzy się z Lechem Poznań, a Legia Warszawa z Górnikiem Łęczna.

Olimpia Grudziądz – Wisła Kraków 1:1. Karne 5-3
Bramki: 1:0 Jakub Bojas (2), 1:1 Momo Cisse (57)
Żółte kartki – Olimpia Grudziądz: Tomasz Kaczmarek, Marcin Warcholak; Wisła Kraków: Mateusz Młyński, Momo Cisse, Luis Fernandez, Joseph Colley, Dawid Szot
Sędzia: Dominik Sulikowski (Gdańsk)
Olimpia Grudziądz: Adrian Olszewski - Marcin Warcholak, Adrian Karankiewicz, Krzysztof Wicki, Błażej Klimek, Filip Rzepka (78. Patryk Leszczyński) - Jakub Bojas (58. Marko Zawada), Michał Cywiński, Jose Cabrera, Tomasz Kaczmarek (118. Jakub Nawrocki) - Hubert Antkowiak
Wisła Kraków: Mikołaj Biegański - Dawid Szot, Joseph Colley, Maciej Sadlok, Matej Hanousek - Mateusz Młyński (46. Piotr Starzyński), Nikola Kuveljic (75. Gieorgij Żukow), Enis Fazlagić, Luis Fernandez (103. Marko Poletanovic), Dor Hugi (90+2 Michal Skvarka) - Jan Kliment (46. Momo Cisse)