Śląsk rozpoczął mecz bardzo odważnie i próbował narzucić gospodarzom swoje warunki gry. Dość długo taka taktyka zdawała egzamin, bo Raków nie potrafił wypracować sobie pozycji strzeleckich, a każda strata piłki oznaczała przejście wrocławian do ataku. W zespole częstochowskim dawał się odczuć brak Bena Ledermana i Mateusza Wdowiaka, którzy najwyraźniej odczuwali trudy środowego meczu pucharowego z Legią Warszawa. Jednak po przerwie trener Marek Papszun wprowadził ich do gry i Raków opanował środkową część boiska.
Tyle, że po pierwszej połowie przegrywał 0:1, bo w 45. min z lewego skrzydła dośrodkował Patrick Olsen, a czujność obrońców zmylił Cayetano Quintana, który znalazł się tuż przed Trelowskim. Częstochowski bramkarz dwukrotnie odbił piłkę po strzałach Hiszpana, ale przy trzeciej próbie był już bezradny. Raków miał szanse na objęcie prowadzenia w 20 i 23 min, ale strzały Iviego Lopeza i Vladislavsa Gutkovskisa były minimalnie niecelne. Z kolei w 39. min w zamieszaniu po rzucie rożnym piłkę zmierzającą do bramki Śląska zdołał wybić Piasecki.
W 47. min udaną paradą popisał się Michał Szromnik, który odbił piłkę po potężnym uderzeniu Lopeza z rzutu wolnego, a dobitka Frana Tudora była niecelna. W 53. min Deian Sorescu dośrodkował z prawego skrzydła, ale okazji do wyrównania nie wykorzystali Lopez i Patryk Kun. Dopiero w 62. min Kun uciekł rywalom środkiem boiska i płaskim uderzeniem niemal z linii pola karnego pokonał Szromnika.
Raków spróbował pójść za ciosem, ale Śląsk groźnie kontratakował i w 64. oraz 74. min mógł ponownie objąć prowadzenie po strzałach Roberta Picha i Piaseckiego. Jednak obu przypadkach Trelowski zdołał odbić piłkę. Podobnie było w 76. min, gdy z wolnego strzelał Victor Garcia. Natomiast po przeciwnej stronie boiska w 68. min również Szromnik obronił uderzenie Lopeza z wolnego.
Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w 80. min pod bramką gości, bo wydawało się, że Szromnik sfaulował Gutkovskisa, lecz sędzia był innego zdania, zaś za protesty żółte kartki zobaczyli Wdowiak i Tudor. Pierwszy z nich w 2. min czasu doliczonego przez arbitra przeprowadził akcję, która mogła dać częstochowianom zwycięstwo, lecz nikomu z nich nie udało się dojść do piłki pod bramką Szromnika. Śląsk odpowiedział jeszcze wspomnianym na wstępie trafieniem Soboty w słupek i podział punktów stał się faktem.
Raków Częstochowa - Śląsk Wrocław 1:1 (0:1).
Bramki: 0:1 Caye Quintana (45.), 1:1 Patryk Kun (62.).
Żółte kartki: Raków Częstochowa - Walerian Gwilia, Mateusz Wdowiak, Fran Tudor; Śląsk Wrocław - Wojciech Golla, Patrick Olsen, Dennis Jastrzembski, Fabian Piasecki, Petr Schwarz, Waldemar Sobota.
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów: 5500.
Raków Częstochowa: Kacper Trelowski - Fran Tudor, Tomas Petrasek, Milan Rundic - Deian Sorescu (80. Fabio Sturgeon), Giannis Papanikolaou, Walerian Gwilia (46. Ben Lederman), Patryk Kun - Władysław Koczergin (46. Mateusz Wdowiak), Ivi Lopez (83. Marcin Cebula), Vladislavs Gutkovskis (87. Jakub Arak).
Śląsk Wrocław: Michał Szromnik - Łukasz Bejger, Wojciech Golla, Mark Tamas - Patryk Janasik, Petr Schwarz, Patrick Olsen (83. Krzysztof Mączyński), Víctor Garcia (83. Dino Stiglec) - Dennis Jastrzembski (55. Robert Pich), Caye Quintana (50. Waldemar Sobota), Fabian Piasecki (83. Erik Exposito).