Poza meczem z Radomiakiem piłkarzy Zagłębia czeka jeszcze pojedynek z Rakowem Częstochowa oraz Lechem Poznań i w Lubinie wszyscy zdawali sobie sprawę, że teoretycznie najłatwiej o punkty, potrzebne do utrzymania, powinno być w Radomiu. Zadanie było utrudnione, bo po czerwonej kartce w ostatnim spotkaniu z Lechią Gdańsk na ławce trenerskiej zabrakło Piotra Stokowca.

Reklama

Pierwsi do ataku ruszyli gospodarze. Leandro przyjął piłkę na prawym skrzydle, "ściął" do środka i uderzył w dalszy róg, ale Kacper Bieszczad zdołał wybił piłkę na rzut rożny. W odpowiedzi Erik Daniel uderzył z dystansu i Filip Majchrowicz nie bez problemu wybił piłkę. Przez kolejne minuty gra głównie toczyła się w środku pola, było wiele walki, ale brakowało składnych akcji i sytuacji bramkowych. Przy piłce częściej byli gospodarze, ale nic z tego nie wynikało. Szybkie wypady Zagłębia wyglądały groźnie, ale brakowało im dokładności w ostatniej fazie. Tak było przez pierwsze 20 minut, a później zaczęło się w końcu coś dziać.

Radomiak stracił piłkę na połowie Zagłębie i lubinianie wyprowadzili kontratak. Patryk Szysz zagrał do zupełnie niepilnowanego Filipa Starzyńskiego, a ten strzałem z woleja trafił do siatki. Nie minęło 120 sekund a było już 2:0. Gospodarze ponownie pozwolili wyprowadzić rywalom szybki atak, lewą stroną przedarł się Mateusz Bartolewski, zagrał do Kacpra Chodyny a ten podwyższył prowadzenie.

Reklama

W tym momencie stadion w Radomiu zamilkł. Przy dwubramkowym prowadzeniu Zagłębie zupełnie oddało inicjatywę Radomiakowi. Gospodarze utrzymywali się przy piłce i po ładnej akcji do siatki mógł trafić Dawid Abramowicz, ale minimalnie się pomylił. Lubinianie się bronili, ale nie było to wybijanie piłki. Zespół z Dolnego Śląska cały czas szukał szans na wyprowadzanie kontr i jedna z nich przyniosła trzeciego gola. Starzyński sprytnie zagrał na wolne pole do Szysza, ten w polu karnym nie zdecydował się na strzał, ale podał do Chodyny i było 3:0.

Ponownie przy wyprowadzaniu akcji goście mieli dużo miejsca, bo gospodarze nie za bardzo im przeszkadzali. Trener Mariusz Lewandowski nie czekał ze zmianami i już w przerwie posłał na boisko trzech nowych zawodników. W szatni został m.in. Leandro, a pojawił się najskuteczniejszy zawodnik Radomiaka Karol Angielski. Roszady niewiele zmieniły obraz gry. Radomiak miał piłkę, wymieniał mnóstwo podań, ale nie stwarzał zagrożenia. Zagłębie natomiast ustawiło się przed własnym polem karnym dwoma liniami i kontratakowało.

Pomocną dłoń do gospodarzy wyciągnął Kacper Bieszczad. Bramkarz Zagłębia w niegroźnej sytuacji nie złapał piłki, a później, próbując naprawić swój błąd, staranował jednego z zawodników Radomiaka. Sędzia się nie wahał i wskazał na jedenasty metr, a Karol Angielski rzut karny zamienił na gola. Nadzieje kibiców Radomiaka na choćby remis zostały zgaszone trzy minuty później. Starzyński zdecydował się na strzał z rzutu wolnego z ponad 25 metrów, piłka musnęła głowę Dominika Sokoła i wpadła do bramki obok zupełnie zmylonego Filipa Majchrowicza.

Gospodarze starali się jeszcze zmniejszyć straty i Bieszczad dwa razy ratował swój zespół, ale kolejnego gola strzelili goście. Po kolejnej kontrze i ponownie przy biernej postawie obrony Radomiaka, do siatki trafił Bartolewski. Chociaż do końca pozostawało pięć minut, to gospodarze dali się jeszcze raz ośmieszyć, a do bramki tym razem trafił wprowadzony kilka chwil wcześniej Tomasz Pieńko. Za tydzień do Radomia przyjedzie inny zespół walczący o utrzymanie - Wisła Kraków. Zagłębie natomiast ma w tej chwili pięć punktów przewagi nad strefą spadkową i w następnej kolejce zmierzy się z Rakowem.

Radomiak Radom - KGHM Zagłębie Lubin 1:6 (0:3).

Bramki: 0:1 Filip Starzyński (20.), 0:2 Kacper Chodyna (22.), 0:3 Kacper Chodyna (36.) 1:3 Karol Angielski (60., karny), 1:4 Filip Starzyński (63.), 1:5 Mateusz Bartolewski (85.), 1:6 Tomasz Pieńko (90+2.).

Żółte kartki: Radomiak Radom - Raphael Rossi, Dominik Sokół; KGHM Zagłębie Lubin - Sasa Balic.

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).

Widzów: 2951.

Radomiak Radom: Filip Majchrowicz - Tiago Matos, Raphael Rossi, Mateusz Cichocki, Dawid Abramowicz - Thabo Cele (68. Jakub Nowakowski), Daniel Łukasik, Filipe Nascimento (62. Mario Rondon), Leandro (46. Dominik Sokół) - Maurides (46. Karol Angielski), Luis Machado (46. Abraham Marcus Ayomide).

KGHM Zagłębie Lubin: Kacper Bieszczad - Bartosz Kopacz, Aleks Ławniczak, Sasa Balic, Mateusz Bartolewski - Kacper Chodyna (89. Rafał Adamski), Łukasz Łakomy, Filip Starzyński (89. Tomasz Pieńko), Łukasz Poręba, Erik Daniel (82. Cheikhou Dieng) - Patryk Szysz (66. Martin Doleżal).