Kibice "Pasów" przeżywają w tym sezonie prawdziwą huśtawkę nastrojów. Krakowianie w pierwszych trzech meczach odnieśli trzy zwycięstwa, potem w kolejnych czterech wywalczyli tylko jeden punkt, a w sobotę w efektownym stylu pokonali 3:0 wicemistrzów Polski – Raków Częstochowa.
Trener Zieliński przyznał, że nie potrafi do końca wytłumaczyć, co sprawiło, że jego podopieczni najpierw zagrali najgorszy mecz sezonu z Wartą Poznań, który przegrali 0:2, a tydzień później nie dali szans Rakowowi.
"Brakuje nam powtarzalności, a jeśli ona powróci, to będzie wszystko O.K. Liczę, że po zwycięstwie nad Rakowem pójdziemy w dobrym kierunku i takie porażki jak z Wartą już nam się nie przytrafią. Nie przystoi taka amplituda wahań formy drużynie, która chce walczyć o czołowe miejsca" – stwierdził.
Jednym z czynników, który miał wpływ na lepszą dyspozycję zespołu był powrót do zdrowia i formy Jewhena Konoplianki. Ukrainiec w poprzednim tygodniu zdobył swoje dwie pierwsze bramki dla Cracovii; najpierw w meczu Pucharu Polski z ŁKS Łagów, a potem z Rakowem, gdy popisał się efektownym strzałem z rzutu wolnego. Zdaniem Zielińskiego rosnąca forma Konoplianki, to będzie spora wartość dodana dla jego zespołu.
"Jest przede wszystkim zdrowy, nic mu już nie dolega. Bardziej od bramek, które zdobył cieszy mnie jego równa dyspozycja, bo z Rakowem miał udział w każdej akcji, po której padł gol. Teraz rzecz w tym, aby wykorzystać jego umiejętności i parametry jakościowe dla dobra drużyny" – podkreślił.
Sytuacja kadrowa Cracovii jest dobra. Na liście zawodników przechodzących rehabilitację wciąż znajdują się bramkarz Lukas Hrosso i napastnik Filip Balaj, jednak obydwaj są zawodnikami rezerwowymi. Trener Zieliński przekazał natomiast dobre wiadomości odnośnie Mateja Rodina. Chorwacki stoper musiał opuścić boisko po pierwszej połowie spotkania z Rakowem, ale już w środę wrócił do treningów, choć Zieliński nie chciał zadeklarować czy skorzysta z niego w meczu z Widzewem. Ma on jednak spory wybór jeśli chodzi o obrońców. Ostatnio z powodzeniem Rodina zastępował David Jablonsky.
Cracovia zajmuje obecnie czwarte miejsce w tabeli, Widzew jest dziesiąty, ale ma tylko trzy punkty mniej. Według Zielińskiego łódzkiego zespołu nie można traktować jako typowego nowicjusza w ekstraklasie.
"Ta drużyna chce grać w piłkę, stara się dominować. To jest taki +papierowy+ beniaminek. Dodając do tego atmosferę na stadionie, gdzie zawsze jest komplet kibiców, poprzeczka wymagań będzie zawieszona równie wysoko, jak w meczu z Rakowem" – nie miał wątpliwości.
Piątkowy mecz w Łodzi rozpocznie się o godz. 20.30.
Grzegorz Wojtowicz