Piast Gliwice - Radomiak Radom 1:2 (1:1)
Bramki: 0:1 Luis Machado (32), 1:1 Michael Ameyaw (36), 1:2 Roberto Alves (72).
Żółta kartka - Piast Gliwice: Patryk Dziczek, Grzegorz Tomasiewicz.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów 2 721.
Piast Gliwice: Frantisek Plach - Tomasz Mokwa (86. Arkadiusz Pyrka), Miguel Munoz, Jakub Czerwiński, Alexandros Katranis - Grzegorz Tomasiewicz (77. Damian Kądzior), Michał Kaput (77. Tom Hateley), Jorge Felix, Patryk Dziczek, Michael Ameyaw (68. Kamil Wilczek) - Rauno Sappinen (46. Gabriel Kirejczyk).
Radomiak Radom: Gabriel Kobylak - Mateusz Grzybek, Pedro Justiniano, Mateusz Cichocki - Dariusz Pawłowski (65. Damian Jakubik), Lisandro Semedo (90+1. Michał Feliks), Filipe Nascimento, Roberto Alves (85. Daniel Łukasik), Dawid Abramowicz - Luis Machado, Maurides.
Gospodarze chcieli „pójść za ciosem” po wygranej po dogrywce ze Stalą Mielec 3:0 w 1/16 finału Pucharu Polski i oddalić się od strefy spadkowej ligowej tabeli. Ten plan nie „wypalił”.
Piłkarze obu zespołów długo kazali czekać kibicom na groźne sytuacje. Pierwsi stworzyli taką goście – po "główce” Luisa Machado z pięciu metrów zdążył z interwencją bramkarz Piasta. Kwadrans później nie miał już nic do powiedzenia. Po rzucie rożnym piłka trafiła do ustawionego przed polem karnym Machado, który strzałem przy słupku dał Radomiakowi prowadzenie.
Odpowiedź drużyny trenera Waldemara Fornalika była błyskawiczna, szybką akcję zakończył Michael Ameyaw, nie dając szans Gabrielowi Kobylakowi w pojedynku sam na sam.
Chwilę potem strata piłki przez golkipera przyjezdnych mogła się skończyć drugim golem dla gliwiczan jednak Jorge Felix zbyt długo czekał z oddaniem strzału i Kobylak naprawił swój błąd.
Drugą część spotkania ofensywnie zaczęli gospodarze, gra toczyła się głównie przed polem karnym cofniętych radomian, co nie przełożyło się jednak na zagrożenie dla ich bramki.
W miarę upływu czasu coraz częściej na szybkie wypady decydowali się goście. I okazali się skuteczniejsi. Znów zdobyli gola po uderzeniu zza linii pola karnego. Tym razem do wybitej piłki doszedł Roberto Alves, a rykoszet utrudnił interwencje Frantiskowi Plachowi.
Gliwiczanie nie dali rady na to odpowiedzieć. Na ligowe zwycięstwo będą musieli poczekać. Ostatni raz komplet punktów w lidze zdobyli od 5 września, kiedy pokonali u siebie Miedź Legnica 2:1. Poniedziałkowy mecz był dla nich siódmym bez wygranej. „Co wy robicie?” – skandowali kibice Piasta pod adresem schodzących z boiska miejscowych piłkarzy.
Autor: Piotr Girczys