Fornalik odszedł po ponad pięciu latach pracy w Piaście. W pierwszym sezonie uratował zespół przed spadkiem, w kolejnym - doprowadził go do pierwszego w historii tytułu mistrza Polski. Z klubem pożegnał się też asystent i brat szkoleniowca Tomasz.

Reklama

Jeden wieczór na podjecie decyzji

Po 14 kolejkach obecnego sezonu gliwiczanie mają 12 punktów i zajmują 15. (ostatnie „bezpieczne") miejsce w tabeli. W sobotę zagrają za wyjeździe z Koroną Kielce, która ma tyle samo punktów.

Vukovic podkreślił, że docenia dorobek poprzednika, który wysoko zawiesił mu poprzeczkę.

To zobowiązuje, a dorównanie trenerowi Fornalikowi nie będzie łatwe. Lubię wyzwania, chcę powalczyć o swój dorobek, osiągnąć z tym klubem coś, co zostanie dobrze zapamiętane – dodał Serb.

Przyznał, że na podjęcie decyzji o przyjęciu propozycji działaczy Piasta miał jeden wieczór.

Wszystko potoczyło się bardzo szybko, nie zastanawiałem się długo. Jestem wciąż na początku drogi trenerskiej i dla mnie ten klub jest idealny dla mojego rozwoju – wyjaśnił trener.

Zaznaczył, że wysoko ocenia potencjał drużyny, jakość jej zawodników.

Najpierw się spotkam z zespołem, pogadam o tym, co mu dolega. Trzeba mocno popracować, by wyjść z tej niekomfortowej sytuacji w końcówce rundy jesiennej. Musimy wycisnąć z tych ostatnich tegorocznych meczów jak najwięcej, a potem zanalizować półrocze i zaplanować kolejne – powiedział szkoleniowiec.

Podkreślił, że zarówno od siebie, jak od piłkarzy zawsze wymaga dawania „maksa”.

"Vuko" w maju rozstał się Legią

Jako zawodnik i trener był dotąd kojarzony głównie z Legią Warszawa.

To mi nie przeszkadza, ani się tego nie wypieram. Prowadziłem ten zespół dwukrotnie. Raz zdobyliśmy mistrzostwa, poradziliśmy też sobie z kryzysem. Teraz przyszedł czas na odcięcie tej "pępowiny" z Legią – dodał.

Reklama

Nie ukrywał, że wolałby mieć więcej czasu na przygotowanie ekipy do bardzo ważnego meczu z Koroną.

Prezes Piasta Grzegorz Bednarski wyjaśnił, że do wyboru kandydatury Serba przekonała go przedstawiona przez niego koncepcja prowadzenia drużyny.

Potrzebowaliśmy impulsu, który pobudzi nas do wygrywania meczów. Było wiele scenariuszy, podjęliśmy decyzję przemyślną, absolutnie nie ad hoc – wyjaśnił.

Vukovic pracę z Legią zakończył w maju.

Autor: Piotr Girczys