Miedź Legnica – Pogoń Szczecin 2:4 (2:2)

Bramki: 1:0 Koldo Obieta (6), 1:1 Sebastian Kowalczyk (11-karny), 1:2 Sebastian Kowalczyk (13), 2:2 Koldo Obieta (45), 2:3 Kamil Grosicki (67), 2:4 Sebastian Kowalczyk (75-karny).

Żółta kartka – Miedź Legnica: Jurich Carolina, Levent Guelen, Koldo Obieta, Carlos Julio Martinez; Pogoń Szczecin: Michał Kucharczyk, Mariusz Malec.

Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok). Widzów: 5332.

Reklama

Miedź Legnica: Mateusz Abramowicz - Levent Guelen, Nemanja Mijuskovic, Jurich Carolina – Michael Kostka, Jeronimo Cacciabue, Chuca, Carlos Julio Martinez (76. Mehdi Lehaire) – Luciano Narsingh (86. Santiago Naveda), Maxime Dominguez (62. Maciej Śliwa) – Koldo Obieta.

Pogoń Szczecin: Bartosz Klebaniuk - Jakub Bartkowski, Benedikt Zech (62. Kostas Triantafyllopoulos), Mariusz Malec, Leo Borges (78. Luis Mata) - Michał Kucharczyk (78. Jean Carlos Silva), Sebastian Kowalczyk (87. Marcel Wędrychowski), Mateusz Łęgowski, Rafał Kurzawa, Kamil Grosicki (87. Mariusz Fornalczyk) - Luka Zahovic.

Strzelanie powinni zacząć goście, ale Sebastian Kowalczyk po świetnej akcji Kamila Grosickiego nie trafił do bramki z pięciu metrów. Strzał zawodnika Pogoni będzie mocnym kandydatem do kiksa kolejki.

Reklama

Kilka chwil później zaatakowali gospodarze. Carlos Julio popisał się świetnym podaniem za plecy obrońców Pogoni i Koldo Obieta znalazł się sam przed Bartoszem Klebaniukiem. Hiszpan zachował spokój, przymierzył idealnie i było 1:0.

Gospodarze z prowadzenia cieszyli się tylko pięć minut. Po kolejnej akcji lewym skrzydłem piłka trafiła w pole karne do niepilnowanego Michała Kucharczyka, który od razu uderzył i gdyby nie interwencja Juricha Caroliny, byłoby 1:1. Obrońca Miedzi piłkę zatrzymał jednak ręką i arbiter wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Kowalczyk i był remis.

Nie minęło 120 sekund, a szczecinianie znowu zaatakowali, ale tym razem z prawej strony. Po kapitalnej akcji Jakub Bartkowski popisał się dokładnym podaniem na szesnasty metr do Kowalczyka a ten trafił siatki.

W kolejnych fragmentach tempo gry nie było już tak mocne. Goście mieli optyczną przewagę, nadal atakowali, ale nie stwarzali sytuacji bramkowych. Miedź była cofnięta i szukała szans na doprowadzenie do remisu podaniami za plecy wysoko podchodzących obrońców Pogoni.

Kiedy wydawało się, że kontrolujący spotkanie szczecinianie spokojnie utrzymają prowadzenie do przerwy, fatalny błąd popełnił Rafał Kurzawa. Pomocnik gości tak wycofał głową piłkę do swoich obrońców, że zagrał pod nogi Obiety. Hiszpan ponownie znalazł się sam przed bramkarzem rywali i ponownie okazał się lepszy.

Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Pogoń była przy piłce, miała przewagę, a Miedź cofnięta na własną połowę szukała szans w kontratakach. Po jednym z takich wypadów szansę na trzeciego gola miał Obieta, ale jego strzał z szesnastu metrów został zablokowany.

Goście byli cierpliwi w konstruowaniu swoich ataków oraz czekaniu na błąd rywali i w końcu się na swoją szansę doczekali. Legniczanie przy wyprowadzaniu akcji spod własnego pola karnego stracili piłkę, która trafiła do Kowalczyka. Ten sprytnie zagrał do Grosickiego, który zwiódł jeszcze jednego z rywali i strzałem z bliska nie dał szans Mateuszowi Abramowiczowi.

Pogoń nie zamierzała zadowolić się jednobramkowym prowadzeniem, dalej atakowała i osiem minut później prowadziła już 4:2. Po rzucie rożnym w polu karnym Carlos Julio tak pechowo interweniował, że kopnął w głowę Bartkowskiego. Po analizie wideo sędzia wskazał na jedenasty metr, a rzut karny po raz drugi na gola zamienił Kowalczyk.

Czwarta bramka „zamknęła” mecz. Miedź miała kwadrans na odrobienie strat, ale nie wypracowała sobie nawet jednej sytuacji bramkowej. Szczecinianie kontrolowali wydarzenia na boisku do ostatniej minuty i po trzech meczach bez zwycięstwa zgarnęli trzy punkty.

Autor: Mariusz Wiśniewski