Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 2:1 (2:1)

Bramka: 0:1 Lukas Podolski (24), 1:1 Nene (27), 2:1 Marc Gual (45+2).

Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Michał Pazdan, Taras Romanczuk, Paweł Olszewski. Górnik Zabrze: Anthony van den Hurk, Erik Janza.

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów: 5 673.

Reklama

Marc Gual w 45+2 minucie nie wykorzystał rzutu karnego. Bramkarz Daniel Bielica obronił strzał, ale Gual dobił piłkę do siatki.

Reklama

Jagiellonia Białystok: Sławomir Abramowicz – Dusan Stojinovic, Mateusz Skrzypczak, Michał Pazdan - Jakub Lewicki (78. Tomas Prikryl), Michal Sacek, Nene, Taras Romanczuk, Bartłomiej Wdowik – Jesus Imaz, Marc Gual (84. Paweł Olszewski).

Górnik Zabrze: Daniel Bielica - Richard Jensen (46. Dani Pacheco), Rafał Janicki, Emil Bergstroem - Erik Janza, Damian Rasak, Daisuke Yokota (84. Aleksander Paluszek), Paweł Olkowski (65. Boris Sekulic), Robert Dadok (46. Norbert Wojtuszek) - Lukas Podolski, Anthony van den Hurk (46. Szymon Włodarczyk).

W meczu drużyn walczących o utrzymanie w piłkarskiej ekstraklasie Jagiellonia wygrała u siebie z Górnikiem Zabrze 2:1 i nieco oddaliła się od strefy spadkowej.

Reklama

Wyrównana pierwsza połowa

Pierwsza połowa spotkania była wyrównana, było dużo walki o piłkę w środku boiska, ale przez długi czas żadna z drużyn nie stworzyła konkretnej bramkowej sytuacji. Goście grali wysokim pressingiem, Jagiellonia szukała możliwości rozgrywania akcji skrzydłami, ale obaj bramkarze mieli niewiele pracy.

Jednak już pierwszy celny strzał dał gościom gola. W 24. minucie pięknym uderzeniem lewą nogą, tuż zza pola karnego, popisał się Lukas Podolski i nie dał żadnych szans Sławomirowi Abramowiczowi. 18-latek debiutował w tym meczu w ekstraklasie, zastępując chorego Serba Zlatana Alomerovica, który we wcześniejszych meczach tej części sezonu był często najlepszym graczem Jagiellonii.

Gdy wydawało się, że pod względem urody będzie to gol meczu, jeszcze efektowniejsza była bramka zdobyta przez Portugalczyka Nene. W 27. minucie pomocnik Jagiellonii przymierzył z ok. 30 metrów, nie atakowany przez nikogo uderzył lewą nogą i nie dał szans Danielowi Bielicy.

Białostoczanie wyszli na prowadzenie w doliczonym czasie pierwszej połowy. Sędzia Tomasz Kwiatkowski skorzystał z VAR by upewnić się, czy w polu karnym faulowany był kapitan Jagiellonii Taras Romanczuk. Do rzutu karnego podszedł Hiszpan Marc Gual. Co prawda jego uderzenie obronił bramkarz Górnika, ale piłka wróciła pod nogi napastnika gospodarzy, którego dobitka była już skuteczna.

Od początku drugiej połowy zabrzanie dążyli do wyrównania. Po zmianach w składzie więcej było dośrodkowań, by wykorzystać wysokiego Włodarczyka i wchodzącego w pole karne Janickiego, strzałów z dystansu próbował Dani Pacheco.

W 57. minucie Jagiellonia zdobyła gola, ale podający do Guala Nene był na spalonym. Goście dość łatwo wygrywali pojedynki w polu karnym białostoczan, ale strzelali niecelnie, m.in. Janicki czy Damian Rasak, który spudłował głową z niedużej odległości. W końcówce widoczny był Podolski, który w pierwszej minucie doliczonego czasu gry przestrzelił z pola karnego głową, wcześniej jego strzał został zablokowany.

W ostatniej akcji meczu Abramowicz z dużym szczęściem dwa razy odbijał piłkę, by ostatecznie ją złapać i Jagiellonia zdobyła trzy bardzo cenne punkty.

autor: Robert Fiłończuk