Dowbyk do Girony trafił w sierpniu 2023 roku. Hiszpanie za jego transfer z SK Dnipro-1 zapłacili 7,750 mln euro. W 2017 roku 26-letni Ukrainiec mógł praktycznie za darmo trafić do Wisły Kraków.

Reklama

Wisła źle oceniła potencjał Dowbyka

Wisła szukała napastnika. Klubowi spod Wawelu zaoferowano Dowbyka i jego rodaka Denysa Bałaniuka. Ówczesny szef skautów "Białej Gwiazdy" Łukasz Stupka zarekomendował pozyskanie tego drugiego zawodnika, który rozegrał 10 meczów w Krakowie. Nie strzelił gola ani nie zaliczył asysty. Teraz ma 27 lat, od pół roku pozostaje bez klub - czytamy na weszlo.com.

Historia z Dowbykiem przypomina tą z Robertem Lewandowskim i skreśleniem go przez Legię Warszawa. Wisła podobnie jak "wojskowi" źle oceniła potencjał piłkarza i teraz po latach może pluć sobie w brodę.

Lewandowski w swoim debiutanckim sezonie w Barcelonie strzelił 23 gole i z takim wynikiem sięgnął po koronę króla strzelców La Liga. Dowbyk był lepszy, bo w pierwszym sezonie na hiszpańskich ten tytuł zdobył strzelając o jednego gola więcej od kapitana reprezentacji Polski.