Szybkie dwa ciosy Legii
Kibice miejscowej drużyny liczyli, że podopieczni Rafała Góraka sprawią niespodziankę i pokonają na własnym stadionie wyżej notowanego rywala. Goście jednak byli w pierwszej połowie do bólu skuteczni i z zimną krwią wykorzystywali błędy gospodarzy, a przy obu straconych bramkarz ich nie brakowało.
Legia prowadzenie objęła w 15. minucie. W środkowej części boiska Luquinhas odebrał piłkę Marcinowi Wasielewskiemu. Poszła szybka kontra, którą wykończył Claude Gonçalves. Po upływie kolejnych trzech minut było już 2:0. Znów nie popisali się piłkarze GKS, którzy wyraźnie pomogli legionistom podwyższyć prowadzenie. Autorem drugiej bramki dla "wojskowych" był Szkurin.
Szymczak dał nadzieję, Gual postawił kropkę nad "i"
Kibice gospodarzy na gola dla swojej drużyny musieli czekać do 63. minuty. Filip Szymczak wykorzystał gapiostwo Maxiego Oyedele. 22-latek uprzedził pomocnika Legii i pokonał Kacpra Tobiasza.
Wynik spotkania na 3:1 w doliczonym czasie gry ustalił Marc Gual.
Legia ma przed sobą finał
Legia nadal zajmuje piąte miejsce w tabeli, natomiast GKS jest ósmy. "Wojskowi" nie mają już szans na zajęcie miejsca na podium. 2 maja czeka ich finał Pucharu Polski, w którym ich rywalem będzie Pogoń Szczecin. Stawką meczu oprócz trofeum jest też zapewnienie sobie gry w europejskich pucharach.