Poznański klub kilkanaście dni temu był już przygotowany do rozpoczęcia dystrybucji biletów na mecz z wicemistrzem Portugalii. W związku z niepewną sytuacją w kraju związaną ze wzrostem zakażeń koronawirusem, sprzedaż wstrzymano. Od soboty wszystkie wydarzenia sportowe odbywają się bez udziału publiczności, kibice więc nie obejrzą atrakcyjnie zapowiadającego się pojedynku "Kolejorza" z Benficą. Nie oznacza to jednak, że stadion będzie zupełnie pusty.

Reklama

Na trybunach obecni będą dziennikarze, także z Portugalii. Mecz będzie transmitowany przez cztery stacje telewizyjne.

Zgodnie z regulaminem i z koniecznością zachowania wszystkich wymogów, na trybunę prasową mogliśmy wpuścić tylko 30 dziennikarzy oraz dodatkowo 16 fotoreporterów na płytę boiska. Do tego komentatorzy, kamerzyści, osoby, które będą czuwać nad kwestiami technicznymi związanymi z transmisją - tłumaczył rzecznik prasowy Lecha Maciej Henszel.

Dodatkowo w tzw. strefie numer jeden, czyli tuż przy murawie może przebywać po 45 osób z każdego klubu - to piłkarze, sztab trenerski, medyczny itp. Do tego niewielka grupa osób pracująca przy obsłudze samego meczu. Jak wyjaśnił Henszel, przy zamkniętych trybunach liczba stewardów i ochrony też jest ograniczona do minimum. Wszystkich uczestników spotkania będzie ok. 300.

Podopieczni Dariusza Żurawia u siebie zagrają jeszcze z belgijskim Standardem Liege (5 listopada) oraz ze szkockim Rangers FC (10 grudnia). Prawdopodobnie oba te spotkania również odbędą się bez udziału publiczności.