Po ośmiu kolejkach Bundesligi ekipa BVB i walczący o 11. tytuł mistrzowski z rzędu Bayern mają po 15 punktów i zajmują, odpowiednio, czwarte i trzecie miejsce. Na czele są Union Berlin i SC Freiburg - po 17 pkt.

Odwieczni rywale mogą z zadowoleniem podejść do "Klassikera", bo odnieśli zwycięstwa w ostatnich meczach Ligi Mistrzów. Borussia wygrała na wyjeździe z Sevillą 4:1, natomiast monachijczycy rozbili u siebie Viktorię Pilzno 5:0.

Reklama

Spotkanie w Sewilli było dla nas bardzo ważnym krokiem naprzód. Wyniesiemy z niego dużo dobrego, doda nam pewności siebie, choć oczywiście ten mecz wskazał nam też, nad czym musimy popracować - skomentował trener BVB Edin Terzic.

Bayern miał z kolei serię czterech meczów bez zwycięstwa w Bundeslidze, ale wygląda na to, że kryzys został zażegnany. Pokazały to spotkania z Viktorią oraz kilka dni wcześniej z Bayerem Leverkusen (4:0).

Dortmundczycy powinni być gotowi na bardzo zmotywowany Bayern. To będzie nasz najważniejszy mecz w lidze. Sytuacja w tabeli teraz nie ma znaczenia, przed nami 90 minut gry o wszystko - ocenił pomocnik Bawarczyków Leon Goretzka.

Zwycięzca sobotniego starcia zostanie liderem przynajmniej na chwilę. W niedzielę swoje spotkania rozegra prowadząca dwójka - Union, którego piłkarzem jest Tymoteusz Puchacz, zmierzy się na wyjeździe z VfB Stuttgart, a Freiburg zagra w Berlinie z Herthą.

Także we Włoszech chwilowo na dalszy plan zejdą losy prowadzącej dwójki - Napoli i Atalanty Bergamo (po 20 punktów po ośmiu kolejkach). To dlatego, że na San Siro powalczą dwa spośród największych klubów w Italii - AC Milan i Juventus.

Broniący tytułu "Rossoneri" są na piątym miejscu z trzypunktową stratą do liderów, natomiast drużyna Wojciecha Szczęsnego i Arkadiusza Milika spisuje się na razie zdecydowanie poniżej oczekiwań i 13 punktami jest siódma.

Reklama

Po dwóch zwycięstwach z rzędu - nad Bologną w Serie A i Maccabi Hajfa w Lidze Mistrzów - trener "Starej Damy" Massimiliano Allegri oddalił chwilowo spekulacje, jakoby miał stracić posadę, ale niepowodzenie z Milanem w sobotni wieczór mogłoby okazać się dla niego zgubne.

W środowym spotkaniu z Maccabi Hajfa odpoczywał Milik, można się więc spodziewać, że na San Siro zagra w podstawowym składzie. Prawdopodobnie wróci do niego też Angel Di Maria, zawieszony w poprzedniej kolejce za czerwoną kartkę w sensacyjnie przegranym meczu z Monzą 0:1 we wrześniu. W środę w Champions League Argentyńczyk asystował przy wszystkich trzech golach Juventusu.

Z kolei Milan przystąpi do tego spotkania po dotkliwej porażce w Lidze Mistrzów z Chelsea Londyn 0:3.

To boli, ale i powinno dać nam więcej determinacji oraz skupienia w przygotowaniach do starcia z "Juve"- skomentował trener Stefano Pioli.

Napoli Piotra Zielińskiego oraz Atalanta - jedyne dwa niepokonane zespoły w tym sezonie Serie A - wystąpią w niedzielę. Trudniejsze zadanie czeka drużynę z Bergamo, która zmierzy się na wyjeździe mającym tylko "oczko" mniej i trzecim w tabeli Udinese. Neapolitańczycy zagrają z kolei z przedostatnim Cremonese, również na stadionie rywali.

Angielski klasyk

W Anglii najciekawiej zapowiada się pojedynek lidera Arsenalu - 21 punktów z dziewiątym Liverpoolem - 10. Cztery ostatnie potyczki ligowe tych drużyn to pewne zwycięstwa "The Reds", którzy jednak w obecnym sezonie na razie zawodzą.

Mecz w Londynie odbędzie się w niedzielę, a wtedy liderem może być Manchester City. Broniący tytułu "The Citizens", którzy do Arsenalu tracą punkt, zmierzą się u siebie w sobotę z Southampton. W poprzednim sezonie nie potrafili "Świętych" pokonać w lidze.

Tego dnia odbędzie się też inne spotkanie ważne dla czołówki tabeli - mający 14 punktów i jeden mecz mniej czwarty w tabeli Brighton podejmie trzeci Tottenham Hotspur - 17 pkt.

W Hiszpanii w najbliższy weekend hitów nie będzie, a 8. kolejka upływać będzie pod znakiem przygotowań do zaplanowanego na 16 października "El Clasico" w Madrycie. Jego gospodarz Real oraz Barcelona cały czas są bez ligowej porażki i zajmują czołowe lokaty z dorobkiem 19 punktów.

W sobotę "Królewscy" zagrają na obiekcie rywala z Getafe, natomiast "Duma Katalonii" dzień później podejmie Celtę Vigo. Na powiększenie dorobku strzeleckiego liczy Robert Lewandowski, który w swoim pierwszym sezonie w Barcelonie ma dziewięć bramek ligowych i jest najskuteczniejszy w trwających rozgrywkach.