Przed zmianą regulaminu w tym sezonie, kiedy bramki zdobyte na wyjeździe przy remisie w dwumeczu liczyły się podwójnie, Śląsk prawie byłby pewny awansu do kolejnej rundy eliminacji Ligi Konferencji. Po zmianie przepisów trener Magiera stwierdził, że tak naprawdę jego zespół ma tylko gola przewagi.

Reklama

Mamy dobrą zaliczkę jednej bramki, mimo iż wygraliśmy tam 4:2. W czwartek musimy być maksymalnie skoncentrowani, mieć kontrolę nad meczem i zagrać tak, jak chcemy. To jest nasz cel. Ararat miał swoje sytuacje w pierwszym meczu i absolutnie nie możemy ich lekceważyć. Patrzymy jednak przede wszystkim na siebie – dodał.

Wynik pierwszego meczu był znacznie lepszy, niż postawa Śląska na boisku. Zwłaszcza w pierwszej połowie, kiedy rywale nie kalkulowali, mocno atakowali zespół trenera Magiery momentami miał duże problemy we własnym polu karnym.

Reklama

Widzieliśmy trzy mecze Araratu i we wszystkich zagrał podobnie. Dlatego spodziewamy się, że w czwartek nie zaprezentuje czegoś nowego. Spodziewam się u nich takiego samego zaangażowania jak tydzień temu. Poza tym to zespół nieobliczalny, zwłaszcza jeżeli chodzi o atak – scharakteryzował rywali Magiera.

Na dzień przed rewanżem szkoleniowiec Śląska jest w komfortowej sytuacji, bo ma do dyspozycji wszystkich zawodników. Do treningów wrócili m.in. kontuzjowani ostatnio Patryk Janasik i Mark Tamas.

Wszyscy, którzy zostali zgłoszeni do rozgrywek Ligi Konferencji są gotowi do gry. Jak będzie wyglądać skład, tego jeszcze nie wiem. Ostateczne decyzje podejmiemy po dzisiejszym treningu – przyznał szkoleniowiec.

Reklama

Nieoczekiwanie Śląsk nie trenował na Stadionie Wrocław, gdzie zostanie rozegrany czwartkowy pojedynek, ale na starym obiekcie przy Oporowskiej. Magiera powiedział, że zadecydowała o tym logistyka.

Nie było potrzeby, aby jechać na Stadion Wrocław. Zwłaszcza, że graliśmy tak w niedzielę. Jeżeli chodzi o warunki to nie ma co porównywać pierwszego meczu do Wrocławia. I to jeżeli chodzi o murawę, pogodę, czy wysokość, na której jest położony stadion – skomentował Magiera.

Dla Śląska będzie to już piąty mecz w przeciągu miesiąca, a już w niedzielę czeka go kolejny pojedynek – w lidze z Cracovią na wyjeździe. Trener wrocławian przyznał, że na tę chwilę nie myśli jednak o kolejnych spotkaniach.

Wiem, że Cracovia myśli o Śląsku, ale Śląsk nie myśli teraz o Cracovii. Nie kalkulujemy, nie wychodzimy przed szereg - oszczędzanie zawodników w sytuacji covidowej może nie mieć większego sensu. Każdy piłkarz ma przykaz, by być gotowym do meczu i treningu. Ma dbać o siebie, żeby móc grać co trzy-cztery dni – podsumował Magiera. Początek meczu Śląsk – Ararat w czwartek o godz. 20.