Śląsk w stolicy Łotwy zaprezentował się bardzo słabo. Piłkarze z Dolnego Śląska wyglądali na boisku jakby pierwszy raz widzieli się na oczy. W pierwszej połowie kompletnie nie istnieli w ofensywie. Nie potrafili przeprowadzić żadnej składnej akcji.
Niang wykorzystał błąd piłkarzy Śląska
W obronie nie było lepiej. Dużo było niepewności i nieporozumień. Efektem jednego z nich był gol dla gospodarzy. W 7. minucie Ousseynou Niang wykorzystał zbyt lekkie zagranie Mateusza Żukowskiego do Rafała Leszczyńskiego i z bliska wpakował piłkę do siatki gości.
W przerwie trener Magiera dokonał dwóch zmian w składzie, ale ani to, ani jego uwagi nie zmieniły nic w grze jego zespołu. W efekcie wynik nie uległ już zmianie i Śląsk musi o awans powalczyć w rewanżu.
Jeśli wrocławianom uda się wyeliminować FC Ryga tow kolejnej rundzie trafią na lepszego w dwumeczu między szwajcarskim FC Sankt Gallen a Tobołem Kostanaj z Kazachstanu. Zespół Magiery pierwszą potyczkę rozegrałby na terenie przeciwnika.