Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że występ Polaka w meczu z Barceloną jest wątpliwy. Lewandowski doznał poważnej kontuzji w spotkaniu Pucharu Niemiec przeciwko Borussii Dortmund. W starciu z bramkarze rywali, "Lewy" złamał kość zatoki szczękowej, jedną z kości nosa oraz miał wstrząśnienie mózgu.
Kapitan reprezentacji Polski wylądował w szpitalu i jego udział w półfinale Ligi Mistrzów stanął pod wielkim znakiem zapytania. Jednak w Monachium nie tracono czasu. Lewandowskiemu szybko zrobiono odlew twarzy, by przygotować dla niego specjalną maskę chroniącą twarz w trakcie meczu.
Napastnik Bayernu w weekend odpoczywał, a już dziś wziął udział w treningu. Polak normalnie trenował z resztą kolegów z zespołu. Oczywiście na jego twarzy była czarna maska. Jeśli tylko klubowy lekarz da w środę mu "zielone światło", to Lewandowski zagra przeciwko Barcelonie.