Londyńczycy do rewanżowego meczu przystępowali z dość korzystnym wynikiem z pierwszego spotkania, ale to Real - choćby z racji doświadczenia i sukcesów w tych rozgrywkach - wydawał się faworytem. Tymczasem podopieczni trenera Thomasa Tuchela po raz kolejny potwierdzili, że w obecnym sezonie LM radzą sobie znakomicie.
Gospodarze mogli szybko objąć prowadzenie. Groźny z przodu był zwłaszcza Timo Werner, który już na początku spotkania trafił do siatki, ale był na spalonym i sędzia słusznie nie uznał gola.
Co się jednak odwlecze... W 28. minucie gospodarze objęli prowadzenie po "niemieckiej" akcji. Po strzale Kaia Havertza piłka odbiła się od poprzeczki, ale najszybciej dobiegł do niej stojący blisko bramki Werner i bez kłopotu posłał głową do siatki. Agencja Reutera nazwała tego gola "jednym z najłatwiejszych w jego karierze".
"Królewscy" też mieli okazje, głównie za sprawą aktywnego Francuza Karima Benzemy, lecz w bramce londyńczyków świetnie spisywał się Senegalczyk Edouard Mendy.
W drugiej połowie Real starał się atakować, jednak narażał się na groźne kontrataki rywali. Chelsea kilka razy stanęła przed szansą, m.in. Havertz i Francuz N'Golo Kante. Wydawało się, że to właśnie londyńczycy, ze świetnie spisującą się drugą linią, szybciej podwyższą prowadzenie niż Real doprowadzi do remisu.
I rzeczywiście, w 85. minucie Chelsea dopięła swego. Po zagraniu z prawej strony Amerykanina Christiana Pulisica do bramki trafił reprezentant Anglii Mason Mount.
Trener Thomas Tuchel po raz drugi z rzędu awansował do finału LM. W poprzednim sezonie, jeszcze jako szkoleniowiec Paris Saint-Germain, uległ Bayernowi Monachium 0:1. W grudniu francuski klub rozstał się z Niemcem.
We wtorek awans wywalczył Manchester City, który po raz drugi pokonał Paris Saint-Germain, tym razem u siebie 2:0. Wcześniej na wyjeździe zwyciężył 2:1.
Finał 29 maja w Stambule będzie spotkaniem "dobrych znajomych". W kwietniu obie drużyny rywalizowały ze sobą w półfinale Pucharu Anglii, Chelsea wygrała wówczas 1:0. Natomiast w sobotę zmierzą się na stadionie w Manchesterze w angielskiej ekstraklasie, w której "The Citizens" są zdecydowanym liderem i już niemal pewnym mistrzem kraju.
Chelsea Londyn - Real Madryt 2:0 (1:0)
Bramki: Timo Werner (28), Mason Mount (85)
Sędzia: Daniele Orsato (Włochy)
Mecz bez udziału publiczności
Pierwszy mecz - 1:1; awans - Chelsea Londyn
Chelsea: Edouard Mendy - Andreas Christensen, Thiago Silva, Antonio Ruediger - Cesar Azpilicueta (88. Reece James), N'Golo Kante, Jorginho, Ben Chilwell - Kai Havertz (90.+4 Olivier Giroud), Timo Werner (67. Christian Pulisic), Mason Mount (89. Hakim Ziyech)
Real: Thibaut Courtois - Nacho Fernandez, Eder Militao, Sergio Ramos, Ferland Mendy (63. Federico Valverde) - Toni Kroos, Casemiro (76. Rodrygo), Luka Modric - Vinicius Junior (63. Marco Asensio), Karim Benzema, Eden Hazard (89. Mariano Diaz)