Szkoleniowiec będzie musiał zrobić parę roszad w składzie, bo na dłużej wypadł Bartosz Kapustka, a do dyspozycji nie będzie też Kacper Kostrz.
W jego miejsce wskoczył Szymon Włodarczyk. Nie trenował też Bartosz Slisz i zobaczymy, czy będzie gotowy do gry. Mocno poobijany jest Joel Abu Hanna, ale powinien dać radę. Pozostali zawodnicy mogą zagrać w jutrzejszym meczu - wymienił Michniewicz.
Trener zaznaczył, że decyzję o składzie podejmie po ostatnim treningu, ale zapowiedział, że nie będzie się on zbytnio różnił od składu z pierwszego spotkania.
Rozważamy kilka wariantów zastąpienia Bartka Kapustki. Istotny wpływ na skład będzie miała sytuacja Slisza. Musimy być gotowi na każdy wariant. Ernest Muci i Josue grają bardziej ofensywnie niż Slisz, ale bierzemy ich też pod uwagę - przyznał.
Michniewicz odniósł się także do słów Konstantina Vassiljeva, który ocenił, że Legia nie ma stylu, bo zbyt często zmienia trenerów.
Nie wiem, co dokładnie miał na myślę. Moim zdaniem Legia gra w podobny sposób, modyfikujemy ustawienia, ale gramy płynnie, a zawodnicy dobrze się w tym czują. Nie ma stresu, kiedy przechodzimy z trzech obrońców na czterech. To element naszego stylu. Każdy mecz jest inny, ale mamy swoje zasady, których chcemy się trzymać - zaznaczył.
Na przedmeczowej konferencji prasowej był także Rafael Lopes, dobrze oceniony po pierwszym meczu przeciwko Florze.
W życiu nigdy się nie poddaję. Kiedy wynik jest niekorzystny, nie opuszczam głowy, ale walczę do końca. Może dlatego potrafię strzelić gola w ważnym momencie. Chcę jednak zdobywać nie tylko te ważne bramki - zapowiedział portugalski napastnik, który dotychczas trafił sześć razy w barwach mistrza Polski, w tym cztery gole przesądzały o zwycięstwach stołecznego klubu.
Lopes ocenił też Florę: Po pierwszym meczu wiemy, że to bardzo dobra drużyna i musimy być uważni. Sztab właściwie nas do tej konfrontacji przygotował. Oczywiście na boisku nie da się wszystkiego przewidzieć, przykładem była kontuzja Kapustki. Jesteśmy silną grupą i dobrą drużyną, jesteśmy gotowi do tego spotkania - podkreślił.
Aby awansować do fazy grupowej, polski zespół musi wyeliminować estońskiego rywala i dwóch kolejnych. Wiadomo, że ewentualnym trzecim przeciwnikiem będzie lepszy z pary Dinamo Zagrzeb - Omonia Nikozja. Mistrz Chorwacji ma zaliczkę dwóch goli z pierwszego meczu (2:0). Rewanż odbędzie się we wtorek na Cyprze w porze spotkania Legii.
Stołeczny zespół, który kilka dni temu zainaugurował rozgrywki ekstraklasy zwycięstwem nad Wisłą Płock 1:0 (trener zdecydował się na wiele zmian w podstawowym składzie), w pierwszej rundzie el. LM pokazał się z dobrej strony. Wyeliminował mistrza Norwegii Bodoe/Glimt, wygrywając na wyjeździe 3:2 i w rewanżu w Warszawie 2:0. Teraz jest blisko pokonania kolejnej przeszkody.
We Florze występuje kilku zawodników z przeszłością w polskiej lidze: Konstantin Vassiljev (dawniej Piast Gliwice, Jagiellonia Białystok), Henrik Ojamaa (Legia, Miedź Legnica, Widzew Łódź), Ken Kallaste (Górnik Zabrze, Korona Kielce, GKS Tychy) i Sergei Zenjov (Cracovia).