Bawarczycy przegrywali aż do 71. minuty, kiedy do wyrównania doprowadził Chorwat Ivica Olic. W 23. minucie pierwszą bramkę w Bundeslidze strzelił 20-letni Serb Jacopo Sala.

Miałem szczęście, że piłka dotarła właśnie do mnie. W drugiej połowie mieliśmy więcej możliwości do zdobycia gola, ale się nie udało. Ten mecz pokazał, że przed nami jeszcze sporo pracy - skomentował Olic.

Reklama

Mogliśmy wygrać. Choć remis dobrze odzwierciedla to, co działo się na murawie - ocenił obrońca HSV Heiko Westermann.

Rekord Bundesligi poprawił trener VfL Wolfsburg Felix Magath, który w tym sezonie w 20 meczach desygnował do gry aż 36 zawodników.

Jego ekipa w sobotę zremisowała bezbramkowo z dobrze dysponowaną Borussią Moenchengladbach, która do lidera z Dortmundu traci trzy punkty. Borussia w Wolfsburgu nie potrafi wygrać od 14 lat.

Reklama

To był bardzo trudny mecz. Nie mogliśmy znaleźć luki w defensywie, a nasi rywale byli dobrze zorganizowani w każdej formacji. Po 90 minutach gry stwierdzam, że remis jest zasłużonym wynikiem i cieszę się z niego - powiedział szwajcarski trener Borussii Lucien Favre.

Remis zanotowała też inna ekipa licząca się w walce o mistrzostwo kraju - Schalke Gelsenkirchen. W spotkaniu z FSV Mainz było 1:1, a zespół trenera Huuba Stevensa zaprzepaścił tym samym szansę na rekord sześciu zwycięstw z rzędu.

Reklama

Bardzo słabo zaprezentowaliśmy się w pierwszej połowie i stąd tylko remis. Trzeba pamiętać, że Mainz to dobrze zorganizowana drużyna, co na pewno nie ułatwiło nam zadania - skomentował Stevens.

W zespole z Moguncji reprezentant Polski Eugen Polanski grał do 76. minuty.

W piątek trzecie zwycięstwo w rundzie rewanżowej odniosła Borussia Dortmund, pokonując na wyjeździe FC Nuernberg 2:0 (0:0), a przy jednej z bramek asystował Łukasz Piszczek. W podstawowym składzie wystąpili także Robert Lewandowski i Jakub Błaszczykowski.

W końcówce pierwsze trafienie w tym sezonie zaliczył Paragwajczyk Lucas Barrios, który w 82. minucie wszedł na boisko za Lewandowskiego.

Koledzy z drużyny powtarzali mi, że muszę dalej pracować i w końcu otrzymam szansę. Najpierw byłem kontuzjowany, potem siedziałem na ławce. Zdecydowałem się mimo wszystko pozostać w Dortmundzie i jestem w stu procentach zdrowy. To był dla mnie bardzo dobry dzień, bo w końcu wszedłem na murawę i pokazałem, że potrafię nadal strzelać gole - skomentował Barrios.

Trener mistrza Niemiec Juergen Klopp zaznaczył, że Nuernberg był groźny zwłaszcza w stałych fragmentach gry. Zagrania z rzutów rożnych sprawiały nam wiele trudności. Przeciwnicy z minuty na minutę rozkręcali się, dlatego zwycięstwo bardzo nas cieszy. Wykazaliśmy się cierpliwością i konsekwencją - ocenił.

Szkoleniowiec wyraził także zadowolenie z dobrej dyspozycji Barriosa. Zasłużył na tę bramkę. Czuje się w końcu bardzo dobrze, ale jest nieszczęśliwy, że musi siedzieć na ławce rezerwowych. Udowodnił, że potrafi nam pomóc w każdym momencie. Taki piłkarz nam się przyda. Mamy przed sobą jeszcze przynajmniej 14 meczów ligowych i kilka pucharowych, więc w ataku będą niezbędne roszady - dodał.