"Lewandowski zdobył gola kolejki, a Borussia ruszyła w kierunku mistrzowskiej patery. Bayern też strzelał, ale przestrzelił" - tak niemiecki Bild podsumował szlagierowy mecz Borussia Dortmund - Bayern Monachium.
Polski piłkarz, który w barwach Borussii gra sezon życia, zarabia dla tego klubu wielkie pieniądze, tymczasem sam jeszcze nie podpisał nowej umowy - informuje "Fakt" Uwierzył w siebie, ceni się i bardzo dobrze. Kto wie, może w kolejnym sezonie „Lewy” będzie biegał już po boiskach silniejszej ligi - w Hiszpanii lub Anglii?
Kilka tygodni temu menedżer Lewandowskiego Cezary Kucharski powiedział, że za tego napastnika trzeba zapłacić co najmniej 15 milionów euro, ale w obecnej formie reprezentant Polski może być wart nawet więcej. Zwłaszcza, gdyby trafił do Premier League, gdzie płaci się krocie za piłkarzy, czego dowodem jest transfer Andy’ego Carrolla z Newcastle do Liverpoolu za 170 milionów złotych! Przepłacony Anglik strzelił w tym sezonie 4 gole.
Lewandowski, a także Jakub Błaszczykowski i Łukasz Piszczek piszą piękną kartę w historii Borussii - klubu, który jeszcze siedem lat temu był na skraju bankructwa. Borussia musiała walczyć z długami sięgającymi 140 milionów euro, a dziś, także dzięki świetnej grze Polaków, jest w coraz lepszej kondycji finansowej. Pieniądze z ewentualnego transferu Lewandowskiego byłyby potężnym zastrzykiem finansowym, a przecież gole Polaka to przepustka do gry w Lidze Mistrzów, gdzie kluby zarabiają wielką kasę.
Lewandowski niedawno był łączony z angielskim Manchesterem City, zaś Piszczek przymierzany do Interu Mediolan. Na razie jednak polscy piłkarze z Westfalii mają inny cel: kolejne mistrzostwo Niemiec.
Do końca sezonu zostały cztery mecze. Do zdobycia jest dwanaście punktów. Przynajmniej sześć musimy jeszcze wywalczyć, żeby obronić tytuł. Sześć punktów przewagi nad Bayernem to dużo, ale w sobotę zagramy derby z Schalke, kolejny ważny mecz dla nas i kibiców - zapowiada Lewandowski.