Spotkanie w Neapolu to pojedynek najskuteczniejszych strzelców Serie A. Po osiem goli mają Włoch z egipskim paszportem Stephan El Shaarawy z Milanu, którego kibice i media nazywają "Faraonem", oraz Edinson "El Matador" Cavani.

Urugwajczyk w swoich ostatnich trzech spotkaniach zdobył sześć goli, w tym jeden przeciwko Polsce, w środowym spotkaniu towarzyskim w Gdańsku. Osiem trafień w lidze ma jeszcze zawodnik AS Roma Argentyńczyk Erik Lamela.

Reklama

Gola dla drużyny narodowej strzelił także El Shaarawy. W spotkaniu z Francją (1:2) zdobył swoją pierwszą bramkę w reprezentacji Włoch i zadedykował ją byłemu premierowi kraju i prezesowi AC Milan Silvio Berlusconiemu.

"Przed meczem powiedziałem mu, że chciałbym zadedykować mu bramkę i zwycięstwo. Udało mi się tylko jedno. Szkoda, że mój gol nie pozwolił nam wygrać meczu" - powiedział młody napastnik ekipy wicemistrza Włoch.

Milan jest dopiero na 13. miejscu w tabeli. W miniony weekend przegrał na swoim stadionie z Fiorentiną 1:3. "Jestem przekonany, że Milan jeszcze wróci do najwyższej formy. Nie mogę się doczekać pojedynku z Cavanim, jestem gotowy" - zapowiedział El Shaarawy.

25-letni Cavani zdobył 80 bramek w mniej niż trzy sezony w barwach Napoli i zajmuje szóste miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych piłkarzy w historii tego klubu. Rekord należy do Argentyńczyka Diego Maradony, który strzelił dla tego zespołu 115 goli. "Gonię ich powoli, ale konsekwentnie. W końcu ich doścignę" - ocenił Urugwajczyk.

"Wierzyłem w +Edy'ego+ od samego początku, miałem nadzieję, że zostanie światowej sławy zawodnikiem" - powiedział trener Napoli Walter Mazzari, u którego niedawno wykryto problemy z sercem i zalecono mu roczny odpoczynek od "nadmiernego stresu" po zakończeniu trwającego sezonu.

Reklama

Szkoleniowiec dodał, że jest bardzo zadowolony z dotychczasowych występów swoich podopiecznych. "Mamy teraz o dziewięć punktów więcej niż w tym samym czasie w poprzednim sezonie. Cieszę się, że ani razu mój zespół się nie poddał i zawsze walczył do samego końca o zwycięstwo. Mam szczęście trenować niezwykłą grupę zawodników, którzy naprawdę troszczą się o siebie nawzajem i mają poczucie jedności" - ocenił.

Początek spotkania w Neapolu zaplanowano na godzinę 20.45. Tego samego dnia o 18 rozpocznie się mecz prowadzącego w tabeli Juventusu Turyn (31 punktów) z piątą drużyną ligi - Lazio Rzym (22).

"Stara Dama" poniosła niedawno pierwszą porażkę w sezonie, ulegając w Turynie 1:3 Interowi Mediolan. Później jednak podopieczni Antonio Contego zdobyli 10 bramek w dwóch meczach - w Lidze Mistrzów (4:0 z Nordsjaelland) w Serie A (6:1 z Pescarą).

Z kolei Lazio przystąpi do sobotniego spotkania po bardzo ważnym zwycięstwie w derbach Rzymu (3:2). W składzie stołecznej ekipy może zabraknąć Niemca Miroslava Klosego, który nabawił się drobnego urazu w meczu z AS Roma.

Stosunkowo łatwe zadanie czeka drugą w tabeli drużynę Interu Mediolan. W niedzielę o 15 podopieczni Andrei Stramaccioniego podejmą Cagliari. Z kolei czwarta Fiorentina zmierzy się o tej samej porze z szóstą Atalantą Bergamo.

W poniedziałek, w ostatnim meczu tej kolejki, Torino Kamila Glika wyjedzie do Rzymu na mecz z Romą. Początek tego spotkania o 20.45.