Artur Boruc w meczu z Arsenalem nie zachował czystego konta. Nasz bramkarz musiał wyjąć piłkę z siatki po samobójczym strzele jednego z kolegów. W tej sytuacji Polak nie miał szans. Jednak na początku meczu kilka jego interwencji przyprawiło kibiców Southampton o zawał serca. 
        
    
                        
                        
                    
                Reklama
            
        
    
                Reklama
            
        
    Reklama