Drużyna z Bilbao po raz ostatni wygrała z Barceloną finał o Puchar Hiszpanii 31 lat temu. Dzisiaj, z a trybun barcelońskiego stadionu będzie jej kibicowało ponad 40 tysięcy Basków.

Dla drużyny Luisa Enrique sobotni mecz będzie próbą zdobycia drugiego w tym sezonie trofeum. Barcelona wygrała z Athletic oba ligowe spotkania, mimo to trener drużyny ostrzegał, że czeka ją trudne zadanie.

Reklama

Zdobycie drugiego pucharu jest dla nas podstawą, ale nie będzie to łatwe. Athletic jest niebezpieczny i wykorzystuje najmniejszy moment nieuwagi - mówił Luis Enrique.

Kibice baskijskiej drużyny wierzą w swoich zawodników. Twierdzą, że czeka ich zwycięstwo, bo w 1984 roku, kiedy po raz ostatni pokonali Barcelonę, festiwal Eurowizji też wygrali Szwedzi. Aby wesprzeć zawodników, biało-czerwonymi flagami udekorowano Bilbao, a w rytm hymnu klubu uderzają nawet dzwony tamtejszej katedry.

Ernesto Valvedre, były gracz "Blaugrana" a teraz trener Athletic podczas konferencji prasowej przyznał, że to będzie jego najtrudniejszy mecz. Bez względu na wynik, spotkanie prawdopodobnie zakończy się sankcjami dla obu klubów. Reprezentujący separatystyczne regiony kibice zapowiedzieli bowiem, że wygwiżdżą hiszpański hymn, za co płaci się wysoką grzywnę.