Goście objęli prowadzenie w Monachium w 26. minucie po golu Hiszpana Jairo Samperio. W 64. wyrównał Holender Arjen Robben, ale ostatnie słowo należało do przyjezdnych. Wynik meczu ustalił w 86. minucie Kolumbijczyk Jhon Cordoba.

Reklama

>>>Bayer Monachium - FSV Mainz 1:2. Zobacz gole

Strzeleckiego dorobku nie powiększył w środę Robert Lewandowski, który w ostatnich pięciu meczach z Mainz trafiał do siatki przynajmniej raz. Na pocieszenie pozostaje Polakowi fakt, że gola nie zdobył także Pierre-Emerick Aubameyang z Borussii Dortmund - Gabończyk wciąż ma o jednego gola mniej od kapitana biało-czerwonych, który prowadzi w klasyfikacji strzelców z 23 trafieniami.

To pierwsza ligowa porażka Bawarczyków u siebie od 9 maja 2015 roku. Wówczas z Monachium komplet punktów wywiózł Augsburg (1:0). Bayern ma 62 punkty i wyprzedza Borussię Dortmund o pięć.

Środowy mecz z trybun oglądał były prezes Bayernu Uli Hoeness. To pierwsza od 662 dni wizyta na Alianz Arena działacza, który odsiadywał w więzieniu karę za nieprawidłowości podatkowe. "Witamy w domu" - napisano na oficjalnym koncie klubu na Twitterze.

Dortmundczycy wygrali na wyjeździe z SV Darmstadt 2:0 po bramkach Kolumbijczyka Adriana Ramosa i Erika Durma. Goście grali bez Łukasza Piszczka w kadrze meczowej, natomiast z ławki rezerwowych gospodarzy spotkanie oglądał bramkarz Łukasz Załuska.

W innym meczu cztery gole puścił bramkarz VfB Stuttgart Przemysław Tytoń, a jego zespół przegrał na wyjeździe z Borussią Moenchengladbach 0:4. Drugi gol padł po nieporozumieniu Polaka z obrońcą Christianem Gentnerem, które wykorzystał Brazylijczyk Raffael.

Zespół Hoffenheim Eugena Polanskiego (grał cały mecz) pokonał przed własną publicznością Augsburg 2:1, a Bayer Leverkusen z rezerwowym Sebastianem Boenischem uległ u siebie Werderowi Brema 1:4. Hat-trickiem popisał się były zawodnik m.in. Bayernu Monachium Peruwiańczyk Claudio Pizarro.