Spotkanie miało rozpocząć się o 16, ale już pół godziny przed pierwszym gwizdkiem nadawano komunikaty, aby fani opuścili dwie trybuny. Początkowo mecz miał być tylko opóźniony, jednak po rozmowie władz obu klubów postanowiono go odwołać. Takie rozwiązanie zaleciła policja.
Telewizja BBC pokazała obrazki, jak ochroniarze wyprowadzają kibiców ze stadionu. Wszystko odbywało się spokojnie i nie było objaw paniki. Także piłkarze zostali poproszeni o jak najszybsze opuszczenie obszaru obiektu.
To nie była dla nas łatwa decyzja, ale została podjęta w celach bezpieczeństwa. Nie chcemy ryzykować. Czekamy na przyjazd naszych kolegów z oddziałów specjalnych i wtedy sprawdzimy, z czym właściwie musimy się zmierzyć - powiedział komendant policji w Manchesterze John O'Hare.
Manchester United ma nadal szanse na wywalczenie miejsca w tabeli, które da im grę w kwalifikacjach Ligi Mistrzów. Ich miejscowy rywal City musi jednak przegrać ze Swansea.
Na razie nie wiadomo, czy całe zdarzenie ma związek z terrorem. W listopadzie doszło w Paryżu do serii zamachów tuż przy Stade de France, gdzie rozgrywany był towarzyski mecz Francji z mistrzami świata Niemcami. Parę dni później ze względów bezpieczeństwa zostało odwołane spotkanie Niemcy - Holandia w Hanowerze.