Leganes, klub założony w 1928 roku z siedzibą pod Madrytem, nigdy wcześniej nie występował w krajowej elicie. Rozgrywa mecze na stadionie o pojemości 8000 miejsc i nie ma wątpliwości, że gospodarz sobotniego spotkania (godz. 13) faworytem nie będzie.

Podobnie było jednak przed tygodniem, gdy Barcelona podejmowała innego beniaminka Alaves. Wówczas broniący tytułu Katalończycy niespodziewanie przegrali 1:2. Wpadkę "Barca" powetowała sobie w Champions League, bez problemu gromiąc Celtic.

Reklama

Było to pierwsze w tym sezonie spotkanie, w którym w wyjściowym składzie znalazło się słynne trio MSN, czyli Argentyńczyk Lionel Messi, Urugwajczyk Luis Suarez oraz Brazylijczyk Neymar - autorzy 131 bramek licząc wszystkie rozgrywki sezonu 2015/16. Messi zdobył we wtorek trzy, Suarez - dwie, a Neymar - jedną bramkę.

"We trójkę wykonujemy świetną robotę. Nie jest łatwo tak często trafiać do siatki. Myślę, że czeka nas bardzo dobry sezon, chcemy na to zapracować" - powiedział ten ostatni.

Leganes pokazało już jednak, że nie chce być "dostarczycielem punktów". Wprawdzie w trzeciej kolejce niewielki zespół uległ Sportingowi Gijon 1:2, ale wcześniej wywalczył punkt w meczu z finalistą Champions League w ubiegłym sezonie Atletico Madryt (0:0), a na inaugurację pokonał rewelacyjnie spisującą się do niedawna Celtę Vigo, uczestnika fazy grupowej Ligi Europejskiej (1:0). Z czterema punktami Leganes zajmuje 13. pozycję, a mająca o dwa "oczka" więcej Barcelona jest piąta.

Reklama

Liderem jest Real Madryt, który odniósł komplet zwycięstw. W środę pokonał także Sporting Lizbona w LM 2:1, choć oba gole dla gospodarzy padły dopiero w końcówce. W niedzielę o 20.45 rywalem "Królewskich", którzy tak jak Barcelona zagrają na wyjeździe, będzie Espanyol.

Udział w fazie grupowej Ligi Mistrzów od wymęczonego zwycięstwa rozpoczęło również Atletico Madryt, które wygrało z PSV Eindhoven 1:0. W spotkaniu nie brakowało jednak kontrowersyjnych decyzji sędziego, a rywale nie wykorzystali rzutu karnego. Podopieczni Argentyńczyka Diego Simeone w Primera Division wywalczyli dotychczas pięć punktów. W sobotę o 16.15 podejmą Sporting Gijon.

Deportivo La Coruna, z rezerwowym bramkarzem Przemysławem Tytoniem, zmierzy się w poniedziałek o 20.45 z Alaves.