Inicjatywa zdecydowanie należała do gospodarzy. Piłkarze trenera Juergena Kloppa znacznie dłużej utrzymywali się przy piłce, ale na dogodne sytuacje do zdobycia bramki to się nie przekładało.
Najbliżej wpisania się na listę strzelców był Philippe Coutinho. Brazylijski pomocnik w 71. minucie popisał się pięknym strzałem zza pola karnego, ale bramkarz "Czerwonych Diabłów" David De Gea zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Nieco wcześniej blisko szczęścia był Emre Can, jednak i jego zatrzymał De Gea.
To był pierwszy w tym sezonie Premier League mecz piłkarzy Liverpoolu, w którym nie stracili gola. Natomiast zespół z Manchesteru po raz pierwszy schodził z boiska nie mając żadnej bramki zdobytej.
W tabeli Liverpool jest czwarty, a do prowadzących ekip Manchesteru City oraz Arsenalu traci dwa punkty. "ManU" zajmuje siódmą pozycję; od najlepszych drużyn ma o pięć punktów mniej.