Zawodnicy Tottenhamu od początku do końca napierali na bramkę strzeżoną przez Boruca. Między 16. a 19. minutą na listę strzelców wpisali się Mousa Dembele i Son Heung-min. Trzy minuty po przerwie gola zanotował król strzelców poprzedniego sezonu Harry Kane. Napastnik, który niedawno zmagał się z kontuzją kostki, w poprzedniej kolejce wszedł na boisko z ławki rezerwowych w meczu z Watfordem (4:0). Tym razem pojawił się w wyjściowym składzie i zanotował 20. trafienie w Premier League w tym sezonie. Kane w trzeci raz z rzędu zakończy rozgrywki z co najmniej 20 golami na koncie. Wcześniej udało się to tylko Alanowi Shearerowi, Ruudowi van Nistlerooyowi i Thierry'emu Henry.

Reklama

>>>Tottenham - Bournemouth 4:0. Zobacz gole

Wynik ustalił w drugiej minucie doliczonego czasu gry Vincent Janssen, który na boisku pojawił się pięć minut wcześniej.

Boruc nie zawinił przy żadnej z bramek. Mimo usilnych starań Polak nie był w stanie uchronić swojego zespołu przed dotkliwą porażką. Jego koledzy dali się całkowicie zdominować rywalom.

"Koguty" zanotowały siódme zwycięstwo z rzędu w lidze i wyrównały swoje najlepsze osiągnięcie w ekstraklasie z 1967 roku. Była to też ich 12. z kolei wygrana w tych rozgrywkach u siebie. Zmniejszyły do czterech punktów stratę do prowadzącej w tabeli Chelsea. Londyńczycy w niedzielnym hicie kolejki zmierzą się na wyjeździe z Manchesterem United.

Bournemouth zaś są na 15. miejscu w tabeli i mają siedem punktów przewagi nad strefą spadkową. Drużyna Boruca z kolei nie odniosła żadnego zwycięstwa w ostatnich siedmiu potyczkach wyjazdowych w lidze (trzy remisy i cztery przegrane).