Gospodarze, którzy w poprzednich dwóch sezonach nie potrafili strzelić "Barcy" ani jednego gola, objęli prowadzenie w 39. minucie po pięknym trafieniu z woleja zza pola karnego japońskiego pomocnika Gaku Shibasakiego.

>>>Getafe - Barcelona 1:2. Zobacz gole

Reklama

W 62. minucie wyrównał do niedawna młodzieżowy reprezentant Hiszpanii Denis Suarez, który od początku drugiej połowy zastąpił Andresa Iniestę. Decydująca dla losów spotkania okazała się 84. minuta, kiedy gościom czwarte zwycięstwo w sezonie zapewnił Paulinho. Pozyskany latem z chińskiego Evergrande Kanton były zawodnik ŁKS Łódź, po podaniu Argentyńczyka Lionela Messiego, zdobył pierwszego gola w barwach Barcelony.

"Paulinho ratuje Barcelonę i pozycję lidera" - napisał w relacji internetowej dziennik "Marca", a "As" podkreślił, że Brazylijczyk już zaczął się spłacać.

Bohater meczu nie krył zadowolenia. "Jestem szczęśliwy, bo nie dość, że to mój pierwszy gol dla Barcelony, to jeszcze na wagę wygranej i to w spotkaniu, które nie układało się po naszej myśli" - powiedział Paulinho.

Już w 24. minucie boisko opuścił kontuzjowany Ousmane Dembele. 20-letni Francuz, który do mistrza Hiszpanii trafił pod koniec okna transferowego z Borussii Dortmund za 105 mln euro i ma być następcą Brazylijczyka Neymara, doznał urazu uda. Na razie nie wiadomo, jak poważnego.

W niedzielę do Barcelony na czele tabeli z kompletem punktów będzie mógł dołączyć Real Sociedad San Sebastian, którego czeka jednak trudne zadanie - podejmie Real Madryt. "Królewscy" póki co w tym sezonie ligowym mają na koncie tylko jedno zwycięstwo i dwa remisy.

Reklama

W San Sebastian obrońcy tytułu zagrają poważnie osłabieni. Zabraknie kontuzjowanych Chorwata Mateo Kovacica, Francuza Karima Benzemy oraz Niemca Toniego Kroosa, a zawieszeni są Portugalczyk Cristiano Ronaldo i Brazylijczyk Marcelo.

Na sobotni wieczór z niecierpliwością czekają natomiast fani stołecznego Atletico. Po trzech spotkaniach wyjazdowych w tym sezonie ich ulubieńcy zagrają w końcu w Madrycie i to w dodatku po raz pierwszy na stadionie Wanda Metropolitano. Na inaugurację obiektu ich rywalem będzie Malaga.

W końcówce poprzedniego sezonu podopieczni trenera Diego Simeone pożegnali się z Vicente Calderon, z którego Atletico korzystało od 1966 roku. W piątek po raz pierwszy trenowali na obiekcie, który leży na obrzeżach Madrytu i mieści 68 tys. widzów.

Nazwa Wanda Metropolitano nawiązuje do Estadio Metropolitano, na którym Atletico grało ponad pół wieku temu. Pierwszy człon odnosi się do chińskiego sponsora. Arena nawiązuje do wszystkich czterech stadionów klubu oraz jego 114-letniej historii.

"Jestem pewny, że u kibiców pozostaną wspomnienia, nostalgia i miłość, jaką darzyli stare Metropolitano oraz Vicente Calderon. Jednak zakochają się w nowym stadionie, bo to, co sprawia, że kochają klub to zespół i koszulki. A takie rzeczy nigdy się nie zmieniają" - powiedział Simeone.